Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piątek trzynastego. Jak ochronić się przed pechem?

Stanisław Wróbel
Stanisław Wróbel
pixabay.com
O piątku trzynastego, tym, co przynosi ludziom pecha i sposobach na ochronę przed nim opowiada Agnieszka Włodarczyk - Mazurek, historyk sztuki i etnograf z Suchedniowa

Dziś piątek trzynastego. Trzeba się obawiać pecha?

Osobiście w żadne gusła nie wierzę. Ale piątek trzynastego to „pechowa” data w wielu kulturach. Liczba 12 uważana jest za idealną, pełną. Jest 12 miesięcy w roku, było 12 apostołów, nawet doba to podwójne 12. Liczba 13 to złamanie porządku. A piątek to dzień śmierci Jezusa Chrystusa, po którym aż do zmartwychwstania ziemia dostała się pod panowanie Szatana. 13 w piątek zlikwidowano też Zakon Templariuszy. Skojarzeń może być naprawdę wiele.

A jeśli czarny kot przebiegnie nam drogę?

Nie ma się czym przejmować. Co prawda u nas to zły znak - czarny kot zwykle towarzyszy czarownicy, ale już we Francji jest on symbolem szczęścia. Jeśli w dniu ślubu zwierzę prychnie na pannę młodą, związek będzie udany.

Jak nie kot, to może się nam zdarzyć zbicie lustra. I nieszczęście gotowe!

To kolejne stare wierzenie, jeszcze z czasów rzymskich. Sądzono wówczas, że zwierciadło odbija nie tylko ciało, ale i część duszy człowieka. Więc strzaskanie lustra to zły omen i to aż na siedem lat - zgodnie z poglądem, że czas dzieli się na siedmioletnie okresy dobrej, a następnie złej passy. Jak z biblijnymi siedmioma tłustymi i siedmioma chudymi latami. Ale była na to rada - należało zabrać jeden z okruchów i stale nosić go przy sobie. To miało zapewniać ochronę.

Jakie są najbardziej powszechne polskie zabobony?

Bardzo wiele z nich dotyczy kobiet w ciąży. Choćby zakaz przechodzenia pod drabiną. A jak się już urodziło dziecko, przy wózku albo na ubraniu obowiązkowo trzeba zawiązać czerwoną wstążeczkę. Żeby osoba rzucająca uroki, albo mająca „złe oko” spojrzała najpierw na nią, a nie na niemowlę. To do dziś stosowana metoda. Na podobnej zasadzie wstążeczki wplatało się w końskie grzywy. Kolejny nasz przesąd dotyczy progu.

Co z nim?

Próg to granica. Za nim zaczyna się dom, spokój, bezpieczeństwo. Do dziś wiele osób nie wita się „przez próg”. Ludzie unikają też nadeptywania na niego. Próg należy przekroczyć, żeby nie „przyklepać biedy”. W latach 70 tych w Daleszycach do lekarza przyszła kobieta z kołtunem na głowie. Symbolizował kłopot i nie wolno go było ściąć. Wreszcie, za namową, obcięła włosy, ale kołtun... zakopała przy progu domu sąsiada, żeby na niego zrzucić nieszczęście.

Skąd w ogóle wzięły się takie przesądy?

Ludzie chcą sobie jakoś wytłumaczyć własne niepowodzenia. Nie jesteśmy skorzy sami się za nie obwiniać - lepiej zrzucić winę na siły nieczyste. Często do jakichś wniosków dochodzimy na skutek życiowych doświadczeń. U mnie w rodzinie nie kupuje się niebieskich samochodów. Niby to mało racjonalne, ale wszystkie niebieskie auta sprawiały kłopoty.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Rekordowe polskie budynki. Co o nich wiesz?



Zmiany klimatyczne - czarne scenariusze

Z którą partią ci po drodze? Quiz


Tu mieszka się najlepiej - ranking jakości życia


Co wiesz o grillowaniu? Quiz


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak Disney wzbogacił przez lata swoje portfolio?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie