Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piękne zakamarki Karczówki utrwalone na obrazach (ZDJĘCIA)

Iwona Rojek
Już po raz dziewiąty w niezwykle sympatycznej atmosferze w klasztorze na Karczówce odbył się plener malarski twórców z wielu krajów, zorganizowany zarówno przez księży Pallotynów jak i Towarzystwo Przyjaciół Sztuk Pięknych.

ZOBACZ TAKŻE:
Wypadek na DK86 w Katowicach

(Źródło: dziennikzachodni.pl)

Praca artystów została zakończona uroczystym wernisażem, któremu towarzyszył występ sopranistki Marzeny Trzebińskiej i Andrzeja Zagdańskiego, solisty Opery Narodowej w Warszawie. W tym roku zarówno koncert w kościele św. Karola Boromeusza jak i obrazy bardzo podobały się wszystkim przybyłym. Szczególnie chwalono obrazy w kolorze sepii Nino Ajdynowicza z Krakowa oraz klimatyczne prace Jadwigi Kotlarz.

- Klasztor na Karczówce, który powstał w 1664 roku jest niezwykle wdzięcznym obiektem do malowania – mówiła Zyta Trych, prezes Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych. – W tej edycji pleneru powstały naprawdę wyjątkowe obrazy, jeśli chodzi o kolorystykę i technikę wykonania. Twórcy byli bardzo zadowoleni z tego, że otrzymali w klasztorze nocleg i posiłki, a także blejtramy do malowania.

Maria Salus, komisarz pleneru informowała, że kilkudziesięciu malarzy utrwalało najpiękniejsze zakamarki tej części miasta. – Widok z tak wysokiej góry jest naprawdę przepiękny, każdy z twórców może wybrać sobie własny cel do namalowania – podkreślała komisarz. – Nikt nie wchodził nikomu w drogę, najwięcej obrazów powstało w oleju.

Jerzy Pyrek, doradca marszałka ds. seniorów, reprezentujący Świętokrzyski Urząd Marszałkowski, obecny na wernisażu powiedział, że ta wystawa była dla niego prawdziwą ucztą duchową, bo malarstwo i rzeźba są jego pasją. Korzystając z okazji podziękował także artystom za zaangażowanie i chęć do twórczego życia.

Tak na tym jak i na wszystkich poprzednich plenerach, które odbyły się do tej pory panuje taki zwyczaj, że jeden obraz twórcy zostawiają dla gospodarza obiektu, w którym malują, a pozostałe prace zabierają dla siebie. Niektórzy dociekliwi pytali co rektor Jan Oleszko robi z otrzymanymi obrazami, czy ozdabia nimi klasztor, czy przeznacza na cele charytatywne. Sam rektor żartobliwie odpowiedział, że niektóre prace ofiarowuje często gościom, którzy bywają w klasztorze i tym samym promuje naszą ziemię. – Raczej nie sprzedaję ich nikomu, czasami jak zwiedzającemu jakiś obraz się spodoba, to mu podarowuję mówił rektor. – Cieszę się, że malarze niezwykle chętnie tu przyjeżdżają.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto