Piękny jubileusz szkolnictwa w Nizinach. Okrągłą „setkę” świętowali wszyscy

Wiary i cierpliwości

- Wzrastania w świetnej - jak dotychczas - kondycji. Godnych kontynuatorów tradycji budowanej przez 100 lat, utrzymania autorytetu w środowisku - wylicza Halina Ormiańska, dyrektor Zespołu Placówek Oświatowych w Nizinach. - Mądrych, oddanych pedagogów, ciekawych świata uczniów, dumnych z jej sukcesów absolwentów, wierzących w sens jej działań przyjaciół i sympatyków. No i nieustającej przychylności władz oświatowych i samorządowych - dodaje.

O tę przychylność sędziwa stulatka z Nizin może być spokojna. Zaproszenie na jubileuszową galę przyjęli liderzy samorządów powiatu buskiego i gminy Tuczępy. Modlitwę wiernych na uroczystej mszy czytał radny Piotr Zieliński, w doborowym towarzystwie. Z kolei przewodniczący Rady Gminy Jacek Wilk znalazł się w składzie delegacji, która złożyła kwiaty przed tablicą patrona szkoły Tadeusza Kościuszki.

Wójt Marek Kaczmarek do życzeń - dalszych sukcesów, wiary, cierpliwości, niegasnącego zapału - dołączył
specjalny prezent: zdjęcie obecnego budynku szkoły. Jak bardzo różni się on od tych z początków XX wieku, mogliśmy przekonać się, oglądając wystawę zdjęć obrazującą 100-letnią historię placówki. Niziny mają też szczególny powód do dumy. To oddana niedawno do użytku sala sportowa, w której odbyła się część oficjalna obchodów.

Wymiar nostalgii

100 lat to wielka, sentymentalna podróż w czasie. Był czas na rozmowy, refleksje, wspomnienia i zwiedzanie szkoły. Absolwenci mogli spotkać się ze swoimi nauczycielami, koleżankami i kolegami ze szkolnej ławy. A wizyta w dawnej sali lekcyjnej miała nostalgiczny wymiar - to były piękne dni młodości. Niejednemu zakręciła się w oku łza wzruszenia.

Program artystyczny przygotowali uczniowie i harcerze, wystąpiły też zespoły folklorystyczne. Hitem części nieoficjalnej był uginający się od smakowitości „stół wiejski”. O jego zawartość zadbali rodzice i ekipa szkolnej kuchni oraz panie ze stowarzyszenia o przewrotnej nazwie... Niziny Górą.