Pielęgniarka ze Świętokrzyskiego Centrum Matki i Noworodka walczy z guzem mózgu. Barbara Stokłońska z Dymin potrzebuje pomocy!
O pomoc w ratowaniu życia pani Barbary zaapelowały jej dzieci. Zbiórka na leczenie odbywa się na portalu Siepomaga.
-Nasza mama ma glejaka! Walczymy z najgorszym guzem mózgu – nowotworem złośliwym! Zaledwie 3 miesiące po operacji jest już wznowa! Życie naszej mamy gaśnie, a my nie możemy po prostu czekać na najgorsze… Największą szansą mamy jest pilna operacja w Kluczborku. Prosimy o pomoc! O podarowanie nam szansy na więcej bezcennego czasu. Już 20 czerwca musimy się stawić do kliniki! Mama czuje się coraz gorzej… Zwiększa się obrzęk i ucisk, mimo leków stan się pogarsza. Nie mamy wiele czasu… Operacja jednak nie jest refundowana, a jej koszt jest dla nas bardzo duży. Prosimy o każdą możliwą pomoc
- apelują dzieci pani Barbary.
[
](https://www.siepomaga.pl/barbara-stoklosinska "Siepomaga - zbiórki online")
Z prośbą o wsparcie pielęgniarki wystąpiło też Świętokrzyskie Centrum Matki i Noworodka na swoim facebooku.
- Całe życie zawodowe związała z Oddziałem Noworodków w Świętokrzyskim Centrum Matki i Noworodka w Kielcach. Zawsze uśmiechnięta, pomocna i pełna pasji, nasza koleżanka Basia dziś walczy o życie. Z całego serca prosimy wsparcie dla niej
- apelują lekarze, pielęgniarki i inni pracownicy lecznicy.
Wszystko zaczęło się przed świętami Bożego Narodzenia
Dramat pani Barbary i jej rodziny rozpoczął się 17 grudnia. Kobieta nagle źle się poczuła.
- Tata dał nam znać, że dziwnie się zachowuje, inaczej. Od razu pojechaliśmy na szpitalny oddział ratunkowy. Badanie tomografem wykazało guza. Ze szpitala mamy już nie wypuścili… Byliśmy w szoku. Ale jeszcze bardziej, gdy kolejne badania potwierdziły, że to nowotwór złośliwy! - Tata dał nam znać, że dziwnie się zachowuje, inaczej. Od razu pojechaliśmy na szpitalny oddział ratunkowy. Badanie tomografem wykazało guza. Ze szpitala mamy już nie wypuścili… Byliśmy w szoku. Ale jeszcze bardziej, gdy kolejne badania potwierdziły, że to nowotwór złośliwy
- wspominają dzieci.
Kilka lat temu na glejaka zmarła kuzynka pani Barbary
Jak zły sen powróciły wspomnienia – kilka lat temu kuzynka pani Barbary też zachorowała na glejaka IV stopnia. Chociaż lekarze dawali jej kilka miesięcy, dzięki ogromnej determinacji przeżyła jeszcze 4 lata. Mama mieszkanka Dymin była przy niej, na każdym etapie choroby i odchodzenia. Tym chyba trudniej przyjęła diagnozę, że sama zachorowała na guza mózgu…
Chora kobieta się nie podda, rodzina jest jej siłą
Mimo dramatycznej diagnozy pani Barbara wiedziała, że nie może się poddać, że współczesna medycyna może działać cuda. W styczniu tego roku kobieta przeszła operację, potem miała radioterapię i chemioterapię. Nadzieja na to, że choroba odpuści, niestety szybko starła się z brutalną rzeczywistością.
- Niestety. 25 marca zakończyła się terapia, potem tylko chemia podtrzymująca, a już 6 maja koszmar wrócił… Z samego rana mama zaczęła wymiotować. Straciliśmy z nią kontakt. Niby otwierała oczy, ale nic do niej nie docierało, nie byliśmy w stanie się porozumieć. Wezwaliśmy karetkę. Okazało się, że jest obrzęk mózgu! Lekarze powiedzieli, że to albo wznowa, albo powikłania po radioterapii – nie byli pewni. Nie mając czasu do stracenia, konsultowaliśmy mamę także z innymi specjalistami
- wyjaśniają dzieci pielęgniarki.
Prywatna klinika daje większe możliwości
Po tych traumatycznych wydarzeniach rodzina trafiła do doktora Libionki, który jednoznacznie określi – guz odrósł, trzeba go jak najszybciej wyciąć, zanim będzie jeszcze gorzej. Lekarz, który za pierwszym razem operował panią Barbarę, tym razem nie jest w stanie się podjąć wycięcia guza – jest zbyt duże ryzyko powikłań. Jednak w Kluczborku, prywatnej klinice, są inne, nowocześniejsze metody – dzięki temu ryzyko jest minimalne!
Potrzebne są pieniądze
Szansa na uratowanie życia pani Barbary jest niestety bardzo droga. Rodzina musi zebrać 80 tysięcy złotych na operację, która jest wyznaczona jeszcze na czerwiec! Emocje są bardzo trudne. Pani Barbara się boi, a jej rodzina drży ze strachu o nią.
- Basia, nasza kochająca mama, żona i babcia, zasługuje na to! Kiedyś pełna energii, zaangażowana w życie rodzinne i wychowanie trójki radosnych wnucząt. Pielęgniarka w Świętokrzyskim Centrum Matki i Noworodka w Kielcach, oddana najmniejszym pacjentom w walce o zdrowie, wspierająca rodziców w trudnych chwilach. A teraz te trudne chwile przyszły do niej… Prosimy, pomóżcie nam ją uratować i dać szansę na dłuższe i lepsze życie! Wiemy, że wciąż jest nadzieja, dlatego będziemy walczyć! O każdy kolejny rok, miesiąc, nawet tydzień… Z całego serca prosimy o pomoc!
- apeluje rodzina pani Barbary.
Jak pomóc?
Zbiórka na operacje pielęgniarki odbywa się na portalu Siepomaga. Aby pomóc kliknij w link i wpłać dowolna kwotę: Basia kontra guz mózgu❗️Pomóż – operacja jedyną nadzieją!
Wpłać wysyłając SMS
Numer 75365
Treść 0207654
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
Przekaż 1 procent podatku
Numer KRS 0000396361
Cel szczegółowy 1 procent 0207654 Barbara
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
