Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pielęgniarki ze szpitala w Starachowicach okupowały gabinet starosty

Monika Nosowicz-Kaczorowska
Pielęgniarki zablokowały gabinet starosty. Na miejscu byli policjanci, obyło się bez incydentów.
Pielęgniarki zablokowały gabinet starosty. Na miejscu byli policjanci, obyło się bez incydentów. Monika Nosowicz-Kaczorowska
Przez ponad godzinę grupa ponad 120 pielęgniarek i położnych ze starachowickiego szpitala okupowało gabinet starosty. Wezwano policję. Siostry chcą natychmiastowego odwołania dyrektor szpitala Jolanty Kręckiej.

Odwołania dyrektorki chcą niemal wszystkie szpitalne zawiązki zawodowe. Pod pismami w tej sprawie nie podpisał się tylko Związek Zawodowy Lekarzy.

Żądają odwołania

Starostwem południe przed Starostwem Powiatowym zebrało się ponad 120 pielęgniarek i położnych. Delegacje związków zawodowych przeszły do gabinetu starosty i spotkały się z Zarządem Powiatu. Spotkanie było bardzo krótkie. Związkowcy złożyli w sekretariacie pisma z żądaniem odwołania dyrektor Jolanty Kęckiej skierowane do Zarządu Powiatu i Rady Społecznej Powiatowego Zakładu Opieki Zdrowotnej.

Powody, które zostały podane w pismach to brak zaufania do dyrektorki związany ze złym zarządzaniem szpitalem, brak rzetelnego dialogu z załogą i jej przedstawicielami, podawanie mylnych informacji powodujących niepokój załogi, wprowadzanie w błąd opinii publicznej poprzez podawanie nieprawdziwych informacji, zamiar wprowadzenia umów śmieciowych przy jednoczesnym powiększeniu kadry, pozbawienie praw pracowniczych gwarantowanych przez ustawę o działalności leczniczej oraz niewłaściwe gospodarowanie środkami publicznymi. Wśród zarzutów nie został wyszczególniony postulat dotyczący planowanego przejęcia przez firmę zewnętrzną dyżurów świątecznych. Pielęgniarki i położne boją się, że jeśli do tego dojdzie, część z nich może stracić pracę.

Decyzja we wtorek

- Rozważymy pismo związków na najbliższym posiedzeniu Zarządu Powiatu, które odbędzie się we wtorek. 5 października swoje stanowisko zajmie Rada Społeczna szpitala - powiedział starosta Andrzej Matynia. - Pracę dyrektor Kreckiej ja oceniam dobrze. Świadczą o tym wyniki szpitala, spada zadłużenie, spłacane są kredyty, powiększa się kontrakt, i zakres usług szpitala. Jeśli chodzi o przejęcie dyżurów, pani dyrektor nie podjęła żadnej decyzji. Związki zawodowe nie są w sporze zbiorowym z pracodawcą - dodał starosta.

Z taką odpowiedzią związkowcy wrócili do ludzi, którzy czekali przed budynkiem. Ci zażądali, aby konkretna odpowiedź padła już teraz, nie chcieli czekać do wtorku. Związkowcy wrócili do gabinetu starosty. Tym razem spotkanie trwało dłużej, związkowcy wyjaśnili szczegółowo swoje obawy. Odpowiedź ze Starostwa jednak nie zmieniła się.

Blokada

Kiedy zgromadzeni usłyszeli, że decyzja będzie jednak w czwartek, doszli do wniosku, że chcą, aby powiedział im to osobiście starosta. Grupa 120 osób przeszła pod jego gabinet. Część osób weszła do sekretariatu, inni czekali na korytarzu i holu na pierwszym piętrze. Pracownicy starostwa wezwali policję.

Negocjacje z pracownikami szpitala prowadził Aleksy Hamera, naczelnik Wydziału Prewencji. Przekonał pielęgniarki, aby zeszły do sali konferencyjnej i zobowiązał się, że poprosi starostę, aby do nich przeszedł. Starosta spotkał się ze zgromadzonymi. Powtórzył to, co mówił wcześniej i obiecał, że decyzja Zarządu Powiatu zostanie w pierwszej kolejności przekazana związkowcom, a następnie wyszedł z sali. Pielęgniarki i położne początkowo nie miały zamiaru opuszczać Starostwa.

- Nasze koleżanki są zastraszane. My dziś nie mamy dyżurów, ale wiemy od osób, które są w szpitalu, że wszystkim, którzy są tu dzisiaj grozi zwolnienie z pracy w trybie artykułu 52. Nie możemy wyjść, bo dla nas to jest być albo nie być. My nie walczymy o sushi, ale o chleb - powiedziała jedna z obecnych na sali kobiet.

Pracownicy szpitala poprosili policjantów, aby opuścili salę, żeby we własnym gronie ustalić, co dalej. Decyzja zapadła w ciągu pół godziny.

- Opuszczamy budynek, bo nie chcemy się narażać na grzywny za nielegalne zgromadzenie. Nie przyszliśmy tu robić rozruchów - powiedziała Wanda Gut, szefowa Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. - Mamy nadzieję, że we wtorek Zarząd Powiatu podejmie konkretną decyzję.

Wanda Gut dodała, że na razie nie są planowane żadne formy protestów ani strajk, bo póki co nie ma powodu do wstępowania w spór zbiorowy. Pielęgniarki zapowiedziały, że wrócą do starostwa we wtorek.

Z dyrektor szpitala nie udało nam się skontaktować, jest na urlopie do końca września.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie