[galeria_glowna]
Aniela Siewierska i Krystyna Pałys z Koła Gospodyń Wiejskich Żeromszczanki ze Scholasterii.
(fot. Aleksander Piekarski )
Piernikowe chatki to prawdziwe słodkie arcydzieła wykonane przez Monikę Bonar z Jeleniowa oraz córki: Anię, Kasię i Zosię.
PIERNIKOWE ARCYDZIEŁA
- Ciekawostką jest, że piernik oparty jest na bardzo starej recepturze Sióstr Niepokalanek z Białego Klasztoru w Nowym Sączu - wyjaśnia Iwona Furmańczyk, instruktor do spraw kultury w "Szklanym Domu". - Pani Monika zaczęła robić te pierniki, bo jak sama mówi, jej dzieci wyszły z domu i miała bardzo dużo wolnego czasu. Zastanawiała się, co tu robić, a ponieważ ma zdolności manualne, to zajęła się wytwarzaniem piernikowych chat. Zainspirowała ją do tego cukiernia, którą zobaczyła właśnie w Nowym Sączu. Mam nadzieję, że co roku będziemy robić taką dużą wystawę piernikową. Chciałabym, żeby do nas trafiały pierniki z całego kraju.
Piernikowa wystawa warta była zobaczenia, i ci którzy w sobotę przyjechali co Szklanego Domu w Ciekotach nie żałowali. Wystawie towarzyszył świąteczny kiermasz, na którym można było kupić ręcznie wykonane ozdoby choinkowe, stroiki, ceramikę, miód, wyroby z wosku, a nawet małe pierniczki, kulebiak, babeczki, chleb z pieca i chleb na zakwasie.
ŚWIĄTECZNE OZDOBY
- Dzwoneczki, aniołki, gwiazdki, wszystkie są robione ręcznie, na szydełku. Jedna taka ozdóbka kosztuje tylko 5 złotych. To niewiele, jak na wkład pracy, jaki był konieczny do ich powstania - zachęcała Aniela Siewierska z Koła Gospodyń Wiejskich "Żeromszczanki" ze Scholasterii. Pokazywała również bałwanka, wykonanego z papierowych serwetek. - Cieszę się, że przy okazji możemy pokazać trochę naszej tradycji.
Koronkowe, szydełkowe ozdoby miały panie z Gospodyń Wiejskich Dąbrowianki z Dabrowy. Jednak u nich można było kupić także robione na szydełku sukienki i tuniki. Cena wyjściowa 100 złotych, ale można było negocjować.
- Wiadomo, że chcielibyśmy zarobić jak najwięcej - śmieje się Aniela Cedro, przewodnicząca "Dabrowianek". - Ale nie tylko pieniądze się liczą.
- Pewnie, że na ulicy Sienkiewicza w Kielcach spotkalibyśmy więcej zainteresowanych naszymi wyrobami, ale wykorzystujemy taki obiekt, jak "Szklany dom" do pokazania rękodzieła. Dzięki takim kiermaszom nasza twórczość nie jest gdzieś uśpiona po domach, ale żyje - dodała Teresa Osuch.
Otylia Cedro, Stanisława Bobrska i Danuta Kozubek z Klubu Seniora z Masłowa oferowały świąteczne stroiki, w których nie mogło zabraknąć jodły, sianka, jemioły i orzechów.
(fot. Aleksander Piekarski )
Halina Poniewierska, Teresa Janyst i Sabika Kułak z Zespołu Śpiewaczego z Masłowa Drugiego oferowały koronkowe ozdoby, bieżniki i naturalny chleb na zakwasie.
(fot. Aleksander Piekarski )
Papierowe i koronkowe ozdoby świąteczne, a także piękne, robione na szydełku sukienki i tuniki oferowały panie z Koła Gospodyń Wiejskich Dąbrowianki: Marię Błońską, Dorotę Biskupską, Teresę Osuch i Anielę Cedro.
(fot. Aleksander Piekarski )
Dorota i Tadeusz Michta (z lewej) kusili świątecznymi przysmakami.
(fot. Aleksander Piekarski )
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?