Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwsza taka sytuacja w regionie. Przed sądem wójt Miedzianej Góry kontra zwolniony przez niego żołnierz Obrony Terytorialnej

Iwona Rojek
Iwona Rojek
W poniedziałek w Sądzie Rejonowym w Kielcach nie doszło do ugody, ani porozumienia w sprawie pomiędzy Damianem Sławskim nowym wójtem gminy Miedziana Góra, a zwolnionym inspektorem do spraw oświaty panem Leszkiem. Po dokładnym wysłuchaniu racji obydwu stron przez przewodniczącego sędziego Ryszarda Karczewskiego ogłoszono, że końcowy wyrok zapadnie 19 grudnia o godzinie 8.30.

Rozprawa była bardzo ciekawa z wielu powodów. Po pierwsze zwolniony inspektor twierdził, że nie tylko jest dobrym fachowcem w swojej dziedzinie, ma dodatkowe kwalifikacje, a ponadto jest oficerem 10 Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej. Z tej racji przysługuje mu dodatkowa ochrona. Nie może być zwolniony z pracy. W obecności adwokata żądał przede wszystkim przywrócenia na to samo stanowisko, a ponadto wypłacenia mu odszkodowania za czas pozostawania bez zatrudnienia.

Z kolei wójt Miedzianej Góry Damian Sławski, który przybył na posiedzenie również ze swoim mecenasem nie zgodził się w żadnym wypadku na przywrócenie zwolnionego do pracy, byłby natomiast skłonny wypłacić mu odszkodowanie z tytułu utraty pracy.

Przewodniczący dokładnie wysłuchał, co mają do powiedzenia obie strony konfliktu i pozwolił na zadanie pytań przez adwokatów.

- W urzędzie, w którym pracowałem na różnych stanowiskach, byłem między innymi sekretarzem gminy, po przyjściu nowego wójta zrobiono czystkę – mówił 44-letni pan Leszek. - Oprócz mnie zwolniono 2 kwietnia 2019 roku jeszcze trzy osoby, ale tylko ja się odwołałem. Na swoim stanowisku osiągałem bardzo dobre wyniki, gimnazjaliści i ósmoklasiści z terenu gminy osiągali doskonałe rezultaty na egzaminach, ponadto jako jedyny miałem też umiejętności do bycia pełnomocnikiem do spraw informacji niejawnych. Teraz ma być przyjęta kolejna osoba, która ma przejąć część obowiązków tego człowieka, który zabrał je mnie. Jako żołnierz nie mogłem być zwolniony, chroni mnie odpowiednia ustawa. Wójt o tym doskonale wiedział, bo mu o tym powiedziałem, ponadto brałem udział w uroczystościach patriotycznych na terenie gminy. Ustawa wyraźnie mówi, że w okresie od dnia doręczenia pracownikowi karty powołania do terytorialnej służby wojskowej, a przed jej zakończeniem pracodawca nie może zwolnić ani rozwiązać z pracownikiem umowy o pracę. Uważam, że sprawy oświaty są w gminie bardzo ważne, w tej chwili zlikwidowano moje stanowisko, co mnie bardzo dziwi.

Wójt Miedzianej Góry Damian Sławski w swojej obronie powiedział: - Gdy objąłem urząd przeprowadziłem reorganizację stanowisk i to była słuszna decyzja. Obowiązki zwolnionego pracownika przejęła inna osoba, która jednocześnie jest inspektorem do spraw aktywizacji gospodarczej i pełnomocnikiem do spraw oświaty i bardzo dobrze sobie radzi na obu stanowiskach. Nawet gdybym chciał przyjąć zwolnionego, czego nie biorę pod uwagę, bo nie najlepiej wypadł audyt jego pracy, to nie miałbym fizycznie go gdzie posadzić, nie ma krzesła, ani biurka. Jego powrót zdezorganizowałby całą pracę w urzędzie.

Na pytanie czy wyniki audytu zostały przedstawione pracownikom Urzędu Gminy i samemu zainteresowanemu wójt Sławski powiedział, że nie. Wspomniał o nich tylko oględnie przy wręczaniu mu wypowiedzenia.

Świadkiem na poniedziałkowej sprawie miał być Piotr Buras, zastępca wójta Miedzianej Góry, ale na rozprawę nie przybył. Sędzia prowadzący uznał, że jego obecność nie jest konieczna.

Przewodniczący Ryszard Karczewski po naradzeniu się z ławnikami powiedział, że końcowy wyrok będzie ogłoszony przed świętami.

Na pewno intryguje wielu, bo to pierwsza taka sytuacja w województwie świętokrzyskim i prawdopodobnie w Polsce. "W okresie od dnia doręczenia pracownikowi karty powołania do terytorialnej służby wojskowej, a przed jej zakończeniem pracodawca nie może zwolnić ani rozwiązać z pracownikiem umowy o pracę" - mówi ustawa o powszechnym obowiązku obrony. Jedyna możliwość zakończenia współpracy istnieje w przypadku zwolnienia dyscyplinarnego lub likwidacji zakładu pracy. Działanie tego zapisu można obserwować w Urzędzie Gminy w Miedzianej Górze. To pierwsza taka sytuacja w województwie i być może w Polsce.

POLECAMY:

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie