Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwsze Boże Narodzenie biskupa Piotrowskiego w Kielcach: Mam piękne wspomnienia ze świąt z dzieciństwa

Dorota Kułaga
- Życzę, by święta Bożego Narodzenia były dla wszystkich czasem dobrych relacji, serdeczności, rąk podanych do zgody, mimo różnych krzywd - mówi ksiądz biskup Jan Piotrowski, nowy ordynariusz diecezji kieleckiej.
- Życzę, by święta Bożego Narodzenia były dla wszystkich czasem dobrych relacji, serdeczności, rąk podanych do zgody, mimo różnych krzywd - mówi ksiądz biskup Jan Piotrowski, nowy ordynariusz diecezji kieleckiej. Łukasz Zarzycki
Biskup Jan Piotrowski, nowy ordynariusz diecezji kieleckiej, opowiedział nam, jak spędzał święta Bożego Narodzenia w domu rodzinnym, w Peru i Republice Konga.

Muzyka klasyczna, rower i języki

Muzyka klasyczna, rower i języki

Ksiądz biskup Jan Piotrowski interesuje się muzyką klasyczną. Bardzo lubi francuskie piosenki, jest pod wrażeniem głosu Mireille Mathieu, chętnie słucha Edith Piaf i Charlesa Aznavoura. W jego życiu, w różnych wymiarach, obecny jest sport. W wolnych chwilach lubi jeździć na rowerze i pływać. Włada pięcioma językami: francuskim, angielskim, włoskim, hiszpańskim oraz monokutuba - językiem używanym na południu Republiki Konga.

Zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Po raz pierwszy spędzi je ksiądz biskup w Kielcach, zgodnie z polską tradycją. A jak to wyglądało podczas pobytu na misjach w Kongo i Peru?
W Afryce to był najcieplejszy okres roku. Ale zakres obowiązków, rozległość parafii nie pozwalały na to, żeby tak emocjonalnie, jak w naszym kraju, przeżywać te święta. Będąc w Peru spotkałem się z piękną tradycją przygotowywania szopki w domach prywatnych. Tam szopki bożonarodzeniowe mają pokaźne rozmiary. Czasem ludzie pracują nad nimi tydzień, dwa. To jest miłe, że w ten zewnętrzny sposób uobecnia się tradycja bożonarodzeniowa. Jako Polakowi i człowiekowi, który wyrósł w ciepłym klimacie rodziny, brakowało tam przede wszystkim wigilii, opłatka, śpiewu kolęd, które tak bardzo lubimy i pamiętamy je od dzieciństwa.

A propos dzieciństwa i młodości, jakie wspomnienia z wigilii i świąt szczególnie pozostały księdzu biskupowi w pamięci?
To są bardzo miłe wspomnienia, które nie zacierają się w pamięci. Przeżywanie świąt można podzielić na etapy. Najpierw był okres dzieciństwa, kiedy żyli jeszcze mamusia i tatuś. Zawsze w domu była tradycja dwunastu potraw i ten talerz położony dla przygodnego wędrowca. W wieku młodzieńczym, kiedy moje siostry wyszły za mąż, pojawiły się dzieci i wspólnota przy stole była znacznie większa. Zmienił się też charakter wigilii po śmierci rodziców. Ten wieczór przeżywaliśmy jedni u drugich. Kontaktów bożonarodzeniowych jednak nie brakowało.

Które kolędy są księdzu biskupowi szczególnie bliskie?
Nasze tradycyjne - "Cicha noc", "Wśród nocnej ciszy", "Bóg się rodzi". Zresztą kiedy byłem ministrantem, to wymogi znajomości kolęd były dość duże. Jak poprzedzało się kapłana po kolędzie, to śpiewało się nie jedną, ale trzy, cztery zwrotki. To jest nasze wspólne duchowe dobro. Święta Bożego Narodzenia przeżywa się we wspólnocie - rodzinnej, parafialnej. Żyje się tym duchem, który jest nam bardzo bliski.

Ksiądz biskup Jan Piotrowski

Ksiądz biskup Jan Piotrowski

Urodził się 5 stycznia 1953 roku w Szczurowej. Święcenia kapłańskie otrzymał 25 maja 1980 roku w bazylice katedralnej w Tarnowie z rąk biskupa Jerzego Ablewicza. Pracował w parafiach: Przecław i Mielec - Ducha Świętego. W latach 1984-1991 pełnił posługę misyjną w Republice Konga w Afryce. Po powrocie został mianowany sekretarzem krajowym Papieskiego Dzieła świętego Piotra Apostoła, a w 1995 roku sekretarzem krajowym Papieskiego Dzieła Rozkrzewiania Wiary. W 1992 roku podjął studia specjalistyczne w Instytucie Katolickim w Paryżu, otrzymując tytuł licencjata z teologii. Doktorat uzyskał w Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie. W latach 1997-1999 pełnił posługę duszpasterską w Peru. W latach 2000-2010 był dyrektorem krajowym Papieskich Dzieł Misyjnych w Polsce. Od 22 listopada 2009 roku był proboszczem parafii świętej Małgorzaty w Nowym Sączu. 14 grudnia 2013 roku Ojciec Święty Franciszek mianował go biskupem pomocniczym diecezji tarnowskiej, przydzielając mu stolicę tytularną Siniti. 25 stycznia tego roku w katedrze tarnowskiej przyjął sakrę biskupią. Głównym konsekratorem był biskup Andrzej Jeż. Jako dewizę biskupią przyjął słowa "W miłości głosić Ewangelię". W sobotę, 11 października, biskup Jan Piotrowski został decyzją papieża Franciszka ordynariuszem diecezji kieleckiej. Zastąpił dotychczasowego pasterza kościoła kieleckiego Kazimierza Ryczana. Jego zainteresowania naukowe ukierunkowane są głównie na misjologię i historię misji.

Słyszałam, że mocno pielęgnujecie rodzinne tradycje. W zjeździe rodu Piotrowskich w Starym Sączu uczestniczyło ostatnio ponad sto osób.
Dzięki Bogu rodzina Piotrowskich jest z dużymi tradycjami. Mam na myśli linię naszych pradziadów - Walentego Piotrowskiego i Katarzynę Lipnicką, którzy zawarli związek małżeński w 1795 roku. Teraz co kilka lat staramy się organizować takie spotkania. Poprzednie mieliśmy w ostatnią sobotę września w Starym Sączu, kochanym przez ludzi tamtego regionu. Mianowicie, tam Ojciec Święty Jan Paweł II dokonał kanonizacji świętej Kingi. Jednocześnie korzystając z infrastruktury domu pielgrzymkowego Opoka, modliliśmy się w klasztorze sióstr klarysek, a więc w miejscu napełnionym historią, tradycją. A jednocześnie bliskim naszemu rodowi z tej racji, że tam mieszkają też potomkowie naszych pradziadów.

Macie też piękną rodzinną tradycję spotykania się przy kapliczce, która jest u jednej z sióstr w ogrodzie, na wspólnych modlitwach.
Diecezja, z której pochodzę, jest głęboko zakorzeniona w pobożności ludowej, przeżywanej poza strukturą kościoła. W naszych miejscowościach, również w diecezji kieleckiej, kapliczek nie brakuje. Są miejsca, gdzie łatwiej się modlić przy kapliczce niż wędrować do odległego kościoła. Od blisko 40 lat w ogrodzie mojej najstarszej siostry gromadzą się domownicy, sąsiedzi. Szczególnie w maju, ale również w październiku, żeby się modlić. Jest się za co modlić, za co dziękować. Wierzymy, że Maryja jest pośredniczką łaski. Przez mamę lepiej dotrzeć do syna.

Ta wasza głęboka religijność została wyniesiona z rodzinnego domu, ukształtowana przez rodziców...
To prawda. Myślę, że wyrażę odczucia wielu osób - najpiękniejsze miejsce, w którym wzrastaliśmy, to rodzina. Jeśli te wspomnienia są takie dobre, to mamy za co być wdzięczni Panu Bogu. Ponad wszelką wątpliwość - rodzina była i jest najlepsza szkołą wychowania. Ktoś ośmielił się powiedzieć, że na kolanach świętych ojców i matek rodzą się święte dzieci. Mam na myśli tę codzienną świętość - pełną szlachetności, uczciwości, dobroci, bo przecież tacy powinniśmy być. To nie jest nic nadzwyczajnego. Jeśli będą takie rodziny, takie społeczności, to i Polska będzie lepsza.

Rodzina przyjedzie na imieniny

Rodzina przyjedzie na imieniny

27 grudnia ksiądz biskup Jan Piotrowski będzie obchodził imieniny. Jak powiedziała nam jedna z sióstr biskupa, Zofia Brajczewska, rodzina wybierze się do Kielc, żeby złożyć życzenia. Nowy ordynariusz diecezji kieleckiej ma trzy siostry - wspomnianą Zofię oraz Barbarę i Teresę, które mieszkają w rodzinnej Szczurowej.

Jest ksiądz biskup nazywany "kieleckim Franciszkiem". Co ksiądz na takie porównanie?
Dziękuję za takie określenie. Na pewno jest ono przesadzone, bo nigdy nie pozwoliłbym sobie na porównanie do Ojca Świętego. Jestem jaki jestem. Na pewno misje oczyszczają człowieka z wielu oczekiwań, ze sposobu bycia, w jakiś sposób go upraszczają, i chciałbym taki pozostać. Aczkolwiek przecież nie mieszkam ubogo, tylko w domu księży biskupów, który jest własnością kościoła kieleckiego. Myślę, że bardzo ważną rzeczą w życiu każdego kapłana jest tworzenie dobrych relacji z ludźmi, bo do ludzi człowiek jest posłany. Modlę się, żebym nie chował się za murami, trzeba też iść w takie miejsca, gdzie mogą być różne niespodzianki. Ale to wszystko jest wpisane w ekonomię kapłańskiej posługi.

Jakie słowa z okazji świąt Bożego Narodzenia pragnąłby ksiądz biskup skierować do czytelników "Echa Dnia"?
Święty Jan bardzo prosto napisał, że słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami. Ta obecność Boga w Jezusie ma nadać światu nowe oblicze, dać człowiekowi nadzieję, przemienić go wewnętrznie. Zapraszam do budowania tego wewnętrznego człowieka, bo świat staje się lepszy przez dobrych ludzi. Chciałbym, żeby święta Bożego Narodzenia były czasem dobrych relacji, serdeczności, rąk podanych do zgody, mimo różnych krzywd. Tam gdzie jest obecny Chrystus, tam jest wiele dobra. I tego dobra niech będzie więcej, również w sercach mieszkańców naszej diecezji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie