Skąd wziął się pomysł na dwujęzyczny oddział szkolny w Ożarowie?
Podpatrywali w Ostrowcu
- Wpadliśmy na to, zastanawiając się, w jaki sposób uatrakcyjnić naszą ofertę edukacyjną. Jesteśmy szkołą stowarzyszeniową i na naszym lokalnym rynku oświatowym musimy walczyć o każdego ucznia. Szczególnie, ze placówka Edwarda Szylki, która jest finansowana przez gminę, jest bardzo dobrą szkołą. W związku z tym padł pomysł stworzenia oddziału dwujęzycznego - mówi Marta Kozieł, dyrektor Szkoły Podstawowej „u Skłodowskiej” w Ożarowie.
Aby lepiej zapoznać się, jak działają klasy dwujęzyczne, ekipa ze „Skłodowskiej” wybrała się do Ostrowca.
- Funkcjonują tam dwie szkoły prowadzone w ten sposób, jedna prywatna, druga stowarzyszeniowa. W całym województwie są tylko cztery takie szkoły, w powiecie opatowskim nie ma żadnej- opowiada Marta Kozieł.
Szkoła Podstawowa „u Skłodowskiej” w Ożarowie zamierza wystartować z nauczaniem dwujęzycznym od przyszłego roku.
- Mamy już zgodę zarządu powiatu. Była ona niezbędna, bo prowadzenie takich zajęć oznacza jednak wyższe koszty. Mamy także opracowaną już innowację pedagogiczną, by to wdrożyć. W przyszłą środę, 17 kwietnia, organizujemy radę pedagogiczną, aby wszystko zatwierdzić - mówi Marta Kozieł.
Jak będzie wyglądać nauka?
Nauczanie dwujęzyczne ma swoją specyfikę, którą kadra kierownicza „Skłodowskiej” określa, jako trudną. - Jest to prowadzenie lekcji na danym poziomie edukacji wczesnoszkolnej w dwóch językach jednocześnie, w formie zabawy. Zatrudniamy dodatkowo anglistę, nawiązaliśmy także współpracę z jedną ze szkół językowych z Ostrowca. Jak wygląda to w praktyce? Są w tej chwili dwie obowiązkowe lekcje z języka angielskiego w tygodniu. Wprowadzamy dodatkowo trzy godziny w formie zabawy, które prowadzić będzie nauczycielka ze szkoły językowej. Jednocześnie ona współpracuje z nauczycielem nauczania wczesnoszkolnego, który realizuje program. Anglistka z tygodniowym wyprzedzeniem przygotowuje dzieci do pracy nad danym tematem w języku obcym - mówi Marta Kozieł.
„Skłodowska” nawiązania też współpracę z ogólnopolskim stowarzyszeniem dwujęzyczności. - To dlatego, że chcemy jeszcze lepiej przygotować się do realizacji tego projektu - uzupełnia Marta Kozieł.
Nie trzeba być wybitnym
Po tym, jak w Ożarowie zaczęło mówić się o dwujęzycznej „Skłodowskiej”, niektórzy rodzice stwierdzają, że do oddziałów dwujęzycznych mogą uczęszczać jedynie dzieci wybitnie uzdolnione. - To nieprawda. Uczniowie w takim wieku przyjmują bardzo szybko wiedzę z zakresu języków obcych. Jest to tylko i wyłącznie na zasadzie zabawy, a nie zmuszania. My nie oceniamy surowo, w jakim stopniu dzieci komunikują się w języku angielskim. Chodzi o to, by potrafiły wyartykułować podstawowe czynności. Naszym celem jest, by dziecko, które mówi po polsku, powtarzało jednocześnie wiedzę w języku angielskim. Takie są zasady nauczania na tego typu zajęciach - objaśnia dyrektor Marta Kozieł.
Będą kolejne projekty
Szkoła ma już pomysł, w jaki sposób realizować naukę w klasach od pierwszej do trzeciej. Wyzwaniem może okazać się kontynuacja tego ambitnego projektu na wyższych poziomach. Dlatego „Skłodowska” chce zachęcić nauczycieli innych przedmiotów do szlifowania swoich kompetencji językowych.
- Dalszy poziom jest trochę trudniejszy, ponieważ wchodzą nowe przedmioty, takie jak choćby historia i wiedza o społeczeństwie. Jednak już rozmawiamy z nauczycielami, by doskonalili swoje umiejętności, by mogli za kilka lat wykładać swoje przedmioty w dwóch językach, polskim i angielskim - tłumaczy dyrektor Kozieł.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: Poczta Polska jeszcze uruchomi swoje paczkomaty?
Źródło: Agencja Informacyjna Polska Press
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?