Pierwszy dzień w Sejmie od kuchni. Zobacz jak radzili sobie nasi posłowie (zdjęcia)

[galeria_glowna]

Marszałek Ewa Kopacz i pięcioro wicemarszałków

Marszałek Ewa Kopacz i pięcioro wicemarszałków

W pierwszym posiedzeniu parlamentu nowej kadencji Ewa Kopacz z Szydłowca została marszałkiem Sejmu. To pierwsza kobieta w historii Polski na tym stanowisku. Wczoraj wybrano również wicemarszałków Sejmu. Zostali nimi Cezary Grabarczyk z Platformy Obywatelskiej, Eugeniusz Grzeszczak z Polskiego Stronnictwa Ludowego, Marek Kuchciński z Prawa i Sprawiedliwości, Jerzy Wenderlich z Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Wanda Nowicka z Ruchu Palikota. W pierwszym głosowaniu Nowicka nie została wybrana. Jednak wieczorem odbyło się ponowne głosowanie, w którym Nowicka uzyskała 243 głosy, jej kontrkandydatkę świętokrzyską posłankę Beatę Kempę z Solidarnej Polski, liderkę świętokrzyskiego Prawa i Sprawiedliwości, poparło 154 posłów.

We wtorek odbyły się inauguracyjne posiedzenia Sejmu i Senatu siódmej kadencji. W nowym parlamencie znalazło się, wielu debiutujących posłów i senatorów a wśród, nich znaleźli się reprezentanci regionu świętokrzyskiego.

Uwagę przykuło głównie pierwsze posiedzenie Sejmu, podczas którego posłowie złożyli uroczyste ślubowanie. Wszyscy byli wyczytywani nie w kolejności alfabetycznej, ale od lewej do prawej strony sali posiedzeń. Tymczasowymi sekretarzami, którzy wyczytywali imiona i nazwiska posłów byli świętokrzyska posłanka Marzena Okła-Drewnowicz z Platformy Obywatelskiej i Jan Dziedziczak z Prawa i Sprawiedliwości. Nie obyło się bez spięć. Kiedy do ślubowania powstał poseł Prawa i Sprawiedliwości Tomasz Karczmarek, czyli słynny agent Tomek, to część posłów buczała.

Do momentu wyboru marszałka Sejmu, obrady prowadził marszałek senior, czyli poseł Józef Zych z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Po odczytaniu roty ślubowania przez marszałka seniora, wyczytywani posłowie przez sekretarzy wstawali i wypowiadali słowo "Ślubuję". Do tej formuły można było dodać wyrażenie "Tak mi dopomóż Bóg".

W tej kadencji wielu parlamentarzystów zasiada w ławach Sejmu i Senatu po raz pierwszy. Na 460 posłów aż 130 to debiutanci. Przed inauguracją parlamentu musieli oni przejść przez specjalne szkolenia, które dotyczy przede wszystkim organizacji obu izb, ich prac i trybu uchwalania ustaw, wykonywania mandatu poselskiego i senatorskiego, a także zasad ochrony informacji niejawnych oraz procedury głosowań.

Postanowiliśmy zapytać świętokrzyskich parlamentarzystów, którzy debiutują w nowej dla siebie roli, jakie przeżycia towarzyszyły im podczas ślubowania w Sejmie i Senacie, jak przebrnęli przez szkolenia wdrążające ich w pracę obu izb, oraz jakie są ich pierwsze wrażenia.

Jan Cedzyński poseł Ruchu Poparcia Janusza Palikota: - Chociaż nie miałem jakiejś wielkiej tremy to na pewno to wydarzenie zostanie na długo w mojej pamięci. Szkolenie przebiegło bez problemów. W końcu ja i moi koledzy z klubu jesteśmy ludźmi inteligentnymi (śmiech).

Lucjan Pietrzyk, poseł Platformy Obywatelskiej: - Moje emocje, związane ze ślubowaniem są jak najbardziej pozytywne. Jestem już pełnoprawnym posłem, więc mam poczucie, że moje starania się spełniły. Chciałbym, aby w tej kadencji praca w Sejmie była poważna i konkretna.

Marek Gos, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego: - Oczywiście taki moment wywołuje jakiś dreszczyk emocji, ale w Sejmie bywałem już niejednokrotnie, więc podchodzę do tego spokojnie. Ślubowałem już jako podczas pracy samorządowej w powiecie i województwie. Na szkoleniu z procedur sejmowych nie byłem z powodu przeziębienia, ale korzystam z doświadczenia starszych kolegów i myślę, że czasem będę się tu poruszał swobodnie.

Krzysztof Słoń, senator Prawa i Sprawiedliwości: - Całą ceremonię odebrałem bardzo pozytywnie. Chociaż każde ślubowanie w swoim życiu traktowałem poważnie to oczywiście w Senacie ciężar gatunkowy jest większy. W kwestiach organizacyjnych i technicznych zostaliśmy otoczeni bardzo troskliwą opieką pracowników kancelarii Senatu, którzy zawsze służą nam pomocą.
Naszych posłów zapytaliśmy też jakie przygody spotkały ich w pierwszych dniach ich obecności w Sejmie.