Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pięści czy słowa?

/minos/

Na okrucieństwo ochroniarzy pilnujących porządku w autobusie, wracającym w weekendową noc z dyskoteki w gminie Nowa Słupia do Bodzentyna, skarży się młody mieszkaniec tej ostatniej miejscowości. Szef agencji ochroniarskiej przedstawia zupełnie inną wersję wydarzeń.

Chłopak twierdzi, że podczas dyskoteki, na którą z dwoma kolegami weszli około godziny 20, wypił dwa piwa, dlatego też pamięta wydarzenia nocy. Z zabawy wracali podstawianym przez właścicieli dyskoteki autobusem. Około godziny 4, gdy wóz podjechał na przystanek w Bodzentynie, jechało nim dwóch ochroniarzy i około 15 uczestników dyskoteki.

W swym liście do redakcji chłopak opisuje, że na przystanku czekało na autobus jeszcze trzech ochroniarzy. Wraz z dwójką, która była w autobusie, mieli oni rzucić się na siedzących na tyle pojazdu i okładać ich nie tylko pięściami, ale także "pałkami połączonymi sprężyną".

"Nie zważając na nic brutalnie wyrzucili na bruk kilka osób, a następnie zaczęli je bić. (...) Krzyczeli "Nie będzie żadnego dymu", lecz w autobusie była cisza i spokój, żadnego zamieszania i powodów do jakiejkolwiek interwencji" - napisał chłopak. Opowiadał też, że gdy z kolegami uciekali z miejsca zajścia, ochroniarze gonili ich. Już z bezpiecznego miejsca młodzi ludzie zadzwonili pod policyjny numer 112.

- Interwencję odebrał i przekazał moim ludziom oficer dyżurny w Kielcach. Patrol pojechał we wskazane miejsce, ale nic tam już nie było. Do tej pory nie odebraliśmy sygnału od nikogo pobitego, jednak jeśli rzeczywiście doszło do podobnego zajścia, prosimy takie osoby o kontakt - mówił wczoraj Wiesław Pióro, komendant Komisariatu Policji w Bodzentynie.

Porządku w dyskotece i autobusie pilnuje agencja z Opatowa. Jej właściciel pytany wczoraj o nocne wydarzenia tłumaczył:

- Byłem tam. Jechałem za autobusem. Nie jest tak, że czailiśmy się na biednych młodych ludzi. W samochodzie wiozącym młodzież z dyskoteki doszło w Bodzentynie do szarpaniny. Spór wybuchł prawdopodobnie między młodymi z Bodzentyna a osobami z innej miejscowości. Usunęliśmy z autobusu usiłujących wszczynać awanturę. Rozpoznałem wśród nich chłopaka, który już wcześniej na dyskotece zachowywał się agresywnie. Nie było tak, że ktoś kogoś bił. Nikt nie leżał na ziemi. Potyczka miała raczej charakter słowny. To wszystko - tłumaczył mężczyzna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie