Pierwszy pojedynek o siódme miejsce kielczanki przegrały w Nowym Sączu 28:30. Wszystko wskazuje na to, że sobotni mecz będzie dla niektórych zawodniczek KSS ostatnim w barwach tego klubu. Nikt nie wie, czy drużyna w ogóle przystąpi do kolejnych rozgrywek - Sytuacja finansowa klubu jest znana, nie wiadomo, czy przystąpimy do rozgrywek nowego sezonu, nic dziwnego, że dziewczyny szukają sobie nowych pracodawców. Wyrobiły sobie markę, bo gramy wprawdzie o siódme miejsce, ale do momentu, kiedy klub wpadł w finansowy dołek i przydarzyła się seria kontuzji, mieliśmy szansę na grę o wyższe miejsca - mówi trener kieleckiego zespołu, Paweł Tetelewski.
Szkoleniowiec KSS dodaje, że jego drużyna, mimo kłopotów klubu, będzie walczyła o odrobienie strat z Nowego Sącza. - Siódme miejsce zawsze lepiej wygląda, niż ósme. A jeśli będzie okazja, to damy szansę gry najmłodszym zawodniczkom, które do tej pory albo w Superlidze nie grały, albo grały niewiele - dodaje Tetelewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?