Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze KSZO 1929 Ostrowiec pokonali Sołę Oświęcim, choć grą nie zachwycili

MIR
Do meczu z ostatnią w tabeli Sołą Oświęcim zespół KSZO przystąpił bez czterech podstawowych graczy.

KSZO 1929 Ostrowiec – Soła Oświęcim 2:1 (1:0)
Bramki:
1:0 samobójcza 21, 2:0 Bartłomiej Smuczyński 49, 2:1 Daniel Feruga 59.
KSZO: Frątczak – P. Cheba, Mężyk, Puton, Łokieć, Kapsa (80.Chrzanowski), Sarwicki, Burzyński, Smuczyński (74. Rogodziński), Madej (67. Bełczowski), Grunt (90.Ziółkowski).
Soła: Szelong – Kasolik, Witkowski, Szymczak (77. Rogala), Rutkowski, Kuczak, Wyjadłowski, Terbalyan (71. Nowakowski), Feruga, Chowaniec (64. Ceglarz), Duda.

Szczególnie przemeblowana został defensywa ostrowieckiej drużyny, bo zabrakło Daniela Dybca, Radosława Kardasa (kontuzje) i Dominika Cheby (pauza za czerwoną kartkę). Soła okazała się znacznie groźniejszym rywalem niż wskazywałoby na to jej miejsce w tabeli i przyznać trzeba że goście mieli w całym meczu więcej dogodnych sytuacji. Gospodarzom należą się jednak duże brawa, bo grając w mocno eksperymentalnym ustawieniu potrafili wywalczyć komplet punktów. Po meczu miała miejsce miła uroczystość bo jeden z kibiców KSZO, podarował najlepszemu w tym spotkaniu graczowi ostrowieckiej ekipy, Włodzimierzowi Putonowi koszulkę meczową FC Southampton.

Początek pierwszej połowy należał do gospodarzy. Zespół KSZO częściej atakował i w 21 minucie, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, obrońca gości tak niefortunnie próbował wybić piłkę głową, że skierował ją do swojej bramki. Potem do głosu doszli goście i oni stwarzali groźniejsze sytuacje. Na szczęście ich strzały na ostrowiecka bramkę były niecelne.

Tuż po przerwie gospodarze zdobyli drugą bramkę. Po dalekim podaniu Michał Grunt wychodził na pozycje sam na sam , a bramkarz gości wybiegł poza pole karne. Zdołał odbić piłkę, ale wprost pod nogi Bartłomieja Smuczyńskiego, który trafił do pustej bramki. Dwubramkowe prowadzenie zbyt „uspokoiło” graczy KSZO, którzy oddali inicjatywę i na efekty ataków gości nie trzeba było długo czekać. W 60 minucie w zamieszaniu na polu karnym trafił do bramki KSZO Daniel Feruga, choć zawodnicy KSZO sygnalizowali wcześniej faul na Damianie Mężyku. W końcówce meczu goście mieli jeszcze kilka sytuacji, raz uratował KSZO słupek, ale wynik już się nie zmienił.

-Wiedzieliśmy że będzie to trudny mecz, tym bardziej że musieliśmy grać ze zdekompletowana defensywą. Znaleźliśmy inny wariant i obrona spisywała się bardzo dobrze. Nie lekceważyliśmy rywala, bo tylko ci którzy uważają że znają się na piłce, twierdzili że to będzie łatwy rywal. Cieszymy się że ww tej sytuacji udało się wywalczyć komplet punktów.

Źródło:vivi24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie