Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze ręczni PGE VIVE Kielce żegnają się z Ligą Mistrzów. Rewanż też dla PSG

Paweł Kotwica
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów, Paris Saint Germain Handball wygrał z PGE VIVE Kielce. Do turnieju Final Four awansowali paryżanie, którzy pierwszy mecz wygrali 34:28.

Paris Saint Germain Handball - PGE VIVE Kielce 35:32 (17:15)

PGE VIVE: Szmal (1-46 min, 8 obron), Ivić (46-60 min i na jednego karnego, 1 obrona) – Strlek 3, Jachlewski 1 – Jurecki 3, Mamić 2, Bielecki 5 (4) – Bombac 1, Zorman 1 – A. Dujszebajew 5, Jurkiewicz – Janc 4, Djukić 3 (1) – Aginagalde 3, Kus 1.

PSG: Omeyer (1-25 min i na dwa karne, 4 obrony) Corrales (25-60 min, 9 obron) – Gensheimer 3, Nahi – Hansen 5 (2), Sagosen 4 – N. Karabatić 3 – Remili 9, Stepancić 1 – Kounkoud 2, Abalo, Kempf 1 – Nielsen 5, Mollgaard 1, Narcisse 1.

Karne. PGE VIVE: 5/6 (Corrales obronił rzut Bieleckiego). PSG: 2/2.

Kary. PGE VIVE: 14 minut (Jurkiewicz, Jachlewski, Aginagalde, Bombac, Janc, Jurecki, Kus po 2). PSG: 12 minut (N. Karabatic, Mollgaard po 4, Stepancić, Narcisse po 2).

Sędziowali: Slawe Nikołow, Gjorgji Naczewski (Macedonia).

Widzów: 4000.

Przebieg: 0:1, 1:1, 1:4, 3:4, 3:6, 4:6, 4:7, 6:7, 6:8, 8:8, 8:9, 11:9, 11:11, 12:11, 12:12, 13:12, 13:13, 16:13, 16:14, 17:14, 17:15 – 17:16, 18:16, 18:18, 19:18, 19:20, 20:20, 20:21, 21:21, 21:23, 22:23, 22:24, 25:24, 25:25, 26:25, 26:26, 27:26, 27:27, 29:27, 29:28, 33:28, 33:29, 34:29, 34:32, 35:32.

Nie udało się odrobić strat z Kielc, nie udało się również wygrać w Paryżu. Piłkarze ręczni PGE VIVE drugi sezon z rzędu zakończą poza najlepszą czwórką Ligi Mistrzów. PSG w przekroju dwóch spotkań było drużyną lepszą, w bilansie dwumeczu o dziewięć bramek, choć kielczanie rozegrali w rewanżu dobre zawody. Zagrali zdecydowanie równiej, niż tydzień temu w Hali Legionów, zrobili tylko pięć błędów technicznych, przy jedenastu zawodników Paris Saint Germain. Zmarnowali jednak kilka kontrataków, nieco lepiej bronili bramkarze rywala.

ZOBACZ>>> Sławomir Szmal po swoim ostatnim w karierze meczu w Lidze Mistrzów: Każdy dał z siebie maksa

W kieleckim zespole zabrakło Krzysztofa Lijewskiego, który doznał kontuzji żeber na ostatnim treningu przed meczem w Kielcach, ale w Paryżu zagrał Alex Dujszebajew, którego po pojedynku w Hali Legionów odwieziono do szpitala z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu. W PSG nie zagrał Luka Karabatic, który podczas meczu w Kielcach złamał rękę.

Zespół z Kielc bardzo dobrze rozpoczął mecz. W obronie była agresja, której tak brakowało w pierwszej połowie meczu w Kielcach, dzięki czemu zawodnicy PGE VIVE zmuszali mistrzów Francji do błędów, przechwytywali piłkę i kontrowali. Tym razem defensywa 5-1 zdawała egzamin. W 7 minucie po kontrze Blaża Janca było 1:4, cztery minuty później, po kolejnym szpurcie Słoweńca, 3:6. Prowadzenie Żółto-Biało-Niebieskich w pierwszej fazie spotkania byłoby jeszcze wyższe, gdyby nasi szczypiorniści nie przestrzelili trzech kontrataków. Nieźle wyglądał atak pozycyjny, mimo że rywale w defensywie zachowywali się równie agresywnie. Po drugiej stronie boiska gole zdobywali głównie boczni rozgrywający – z prawej strony Nedim Remili (6 bramek przed zejściem do szatni) i Mikkel Hansen (4).

Po piętnastu minutach gry nastąpiło przebudzenie PSG. Drużyna trenera Zvonimira Serdarusicia zaczęła dokładniej grać w ataku, robić mniej błędów, a te zaczęły się z kolei przydarzać w ataku naszym zawodnikom. Od stanu 8:9 paryżanie rzucili trzy gole z rzędu. Kielczanie kilka razy doprowadzili jeszcze do remisu, ale od stanu 13:13 znów mieli serię trzech straconych bramek. Do przerwy przegrywali dwoma trafieniami i szanse na odrobienie strat z Kielc zrobiły się mniej niż minimalne.

ZOBACZ>>> Ci kibice są niesamowici! Zobacz, co zrobili na treningu PGE VIVE Kielce

W 33 minucie Nikola Karabatić brzydko podciął Jureckiego i doszło do małej awantury, w efekcie której dwuminutowe kary dostali Karabatic i Julen Aginagalde, a żółte kartki – trenerzy obu zespołów. Od tego momentu mecz zrobił się mocno nerwowy, iskrzyło na boisku jeszcze kilka razy. Ale pierwsza faza drugiej połowy znów była lepsza w wykonaniu gości, którzy szybko doprowadzili do remisu, a w 42 minucie po kontrze Marko Mamicia wygrywali 23:21. I znów pojawiła się nadzieja, że straty uda się odrobić.

ZOBACZ>>> Znamy plany przygotowań PGE VIVE Kielce przed nowym sezonem

Niestety, ostatni kwadrans to przewaga gospodarzy. Dobrze w ich bramce spisywał się Rodrigo Corrales, PSG było skuteczne w ataku. Od stanu 29:28 paryżanie znów mieli serię zdobytych bramek, tym razem czterech i wiadomym stało się, że kielczanie są poza Final Four.

Mecz w Paryżu był ostatnim w Lidze Mistrzów dla Sławomira Szmala, który po tym sezonie kończy karierę. Być może także dla czterokrotnego zdobywcy tego trofeum Urosa Zormana, który jeszcze nie ogłosił decyzji o zakończeniu gry, ale wiele na to wskazuje, że tak się stanie.

Kieleckiej drużynie pozostaje walka o mistrzostwo i Puchar Polski. Pierwszy mecz ćwierćfinału PGNiG Superligi rozegrają w najbliższy wtorek o godzinie 18.30 w Kaliszu z Energą MKS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie