Pińczowska filia Świętokrzyskiego Centrum Onkologii oficjalnie otwarta. Przyjęcia rozpoczną się w styczniu

Środa, 20 grudnia trwale wpisze się w historię pińczowskiego szpitala. Tego dnia gościli w nim profesor Stanisław Góźdź, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Onkologii, marszałek Adam Jarubas, przedstawiciele władzy wszystkich gmin i powiatu powiatu, dyrekcja i personel pińczowskiego szpitala. Wszyscy byli świadkami uroczystego przecięcia biało - czerwonej wstęgi, symbolizującej otwarcie Oddziału Chemioterapii Dziennej. Będzie on działał jako filia Świętokrzyskiego Centrum Onkologii.

Dla pacjentów z całego Ponidzia
- Nie od dziś wiadomo, że kto stoi w miejscu, ten się nie rozwija. Bardzo się cieszę, że wreszcie udało nam się doprowadzić do otwarcia kolejnego oddziału w pińczowskim szpitalu. Od dziś można oficjalnie i głośno powiedzieć, że nasza placówka współpracuje ze Świętokrzyskim Centrum Onkologii, a pacjenci nie będą musieli dojeżdżać do Kielc. Otrzymają pomoc w zakresie onkologii na miejscu, w Pińczowie - tymi słowami rozpoczął uroczystość Zbigniew Kierkowski, starosta pińczowski.

Przypominamy, że na pińczowskim oddziale chemioterapii będą leczeni pacjenci nie tylko z powiatu pińczowskiego, ale także z ościennych: buskiego, kazimierskiego i jędrzejowskiego. Przyjęcia rozpoczną się na początku stycznia 2018 roku.

Pacjenci będą przyjmowani na trzecim piętrze pińczowskiego szpitala, w środy, w godzinach od 8 do 14.

W pińczowskiej filii Świętokrzyskiego Centrum Onkologii będzie konsultować Marlena Howorus, lekarz onkolog. Wedle porozumienia lecznica pińczowska udostępniła pomieszczenia pod utworzenie filii (są one wyposażone), natomiast lekarzy centrum onkologii.

Współpraca ponad wszystko
"Współpraca" - to słowo bardzo często pojawiało się podczas środowych uroczystości. - Kolejne marzenie przybliżenia Świętokrzyskiego Centrum Onkologii do mieszkańców naszego województwa się spełniło. Dziś drzwi otwierają się dla pacjentów z powiatu pińczowskiego i ościennych. Tym co jest najważniejsze dla zespołu Świętokrzyskiego Centrum Onkologii jest współpraca. Kilku lekarzy onkologów nie wygra walki z rakiem. Dlatego właśnie dążymy do ścisłej współpracy z lekarzami i personelem medycznym z całego województwa. Powiat pińczowski jest w tym pionierem - powiedział profesor Stanisław Góźdź, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Onkologii tuż przed przecięciem wstęgi.

Pan profesor dodał także, że w związku z rosnącą liczbą zachorowań na nowotwory dostęp do lekarzy i czas oczekiwania na rozpoczęcie leczenia znacznie się wydłuża. Tym bardziej cieszy otwarcie pińczowskiego oddziału chemioterapii, ponieważ pacjenci będą mieli ułatwiony dostęp do opieki medycznej.

Stanisław Góźdź powiedział także, że prognozy nie są łaskawe i według przewidywań już niedługo co drugi mężczyzna i co trzecia kobieta będą chorowali na nowotwory.

Współpraca z najlepszymi
Zanim przecięto wstęgę głos zabrał także Bartosz Stemplewski, dyrektor pińczowskiego szpitala. - Szpital w Pińczowie to mała jednostka, ale to, że szpital jest mały, nie oznacza, że nie może być wielki. Udało się otworzyć oddział chemioterpii, nie wykluczam, że w najbliższej przyszłości uda się stworzyć także oddział neurologii. Wszystko przed nami. Cieszę się, że w pińczowskiej lecznicy powstała filia Świętokrzyskiego Centrum Onkologii, myślę, ze stało, że tak dlatego, że cały zespół tam pracujący jest najlepszy i chce z najlepszymi współpracować - powiedział Bartosz Stemplewski.

Na środowej uroczystości nie zabrakło także Adama Jarubasa, marszałka województwa świętokrzyskiego. - Słowo współpraca jest dziś odmieniane przez wiele przypadków. I jej ona rzeczywiście podstawą, abyśmy mogli realizować wiele śmiałych zamierzeń. Takim było utworzenie Świętokrzyskiego Centrum Onkologii, które było przystosowywane do przyjmowania 300 pacjentów, a dziś jest tam przyjmowanych około tysiąca dziennie. Takim śmiałym zamierzeniem było też stworzenie pińczowskiego oddziału chemioterapii. Cieszę się, że idea przerodziła się w fakt. Myślę, że było warto podjąć ryzyko i nawiązać współpracę - podsumował marszałek Adam Jarubas.