Piotr Nowak z Karimy Prząsław nie pojedzie do Londynu

Piotr Nowak - Urodził się 20 marca 1991 roku w Jędrzejowie. Jest kawalerem. Największe sukcesy: brązowy medal na mistrzostwach Europy juniorów młodszych w Portugalii, piąte miejsce indywidualnie na mistrzostwach Europy juniorów w Niemczech, drugie w mikście, trzecie miejsce drużynowo na mistrzostwach świata w Stanach Zjednoczonych. W wolnych chwilach ogląda filmy, czyta książki, lubi też przejażdżki rowerowe.
(fot. Fot. archiwum klubu)

Na zawodach w Ogden kwalifikację indywidualną uzyskał tylko jeden polski łucznik - Rafał Dobrowolski ze Stelli Kielce. Sztuka ta nie udała się Piotrowi Nowakowi, który w tym turnieju został sklasyfikowany na 17 pozycji. Oznacza to, że łucznik Karimy Prząsław na pewno nie wystartuje w Londynie.

DRUŻYNA BEZ PRZEPUSTKI

Polacy nie uzyskali też bowiem kwalifikacji drużynowej. W naszej reprezentacji wystąpiło dwóch łuczników z województwa świętokrzyskiego - Rafał Dobrowolski ze Stelli Kielce i Piotr Nowak z Karimy Prząsław. Razem z Piotrem Piątkiem z Łucznika Żywiec nie weszli do 1/8 finału, zabrakło im do tego zaledwie pięć punktów. Zajęli siedemnaste miejsce. Dodajmy, że prawo startu w Londynie zdobyły trzy najlepsze drużyny tego turnieju. Do Londynu pojadą Japończycy, reprezentanci Indii i Tajwanu.

JEST SPORY NIEDOSYT

- Szkoda, że nie udało się zakwalifikować na igrzyska. Ze startu indywidualnego jestem w miarę zadowolony, ale jest niedosyt, bo w przygotowania włożyliśmy dużo pracy. Temu startowi wszystko było podporządkowane. Jednak życie toczy się dalej. O Rio de Janeiro na razie nie myślę, to zbyt odległa przyszłość, ale wiadomo, że moim marzeniem w dalszym ciągu jest występ na olimpiadzie - mówił nam po powrocie Piotrek Nowak.

Żałuje zwłaszcza tego, że nie udało się zdobyć przepustki w drużynie. - To była największa szansa, żeby pojechać pełnym składem i walczyć na igrzyskach. Nie udało się, szkoda. Czego zabrakło? Mnie trochę pewności siebie, a całej drużynie szczęścia, bo strzelaliśmy w niezbyt korzystnych warunkach atmosferycznych - dodał łucznik Karimy Prząsław, który obecnie przebywa w rodzinnym Sudole. W tym sezonie czeka go jeszcze kilka startów, między innymi Mistrzostwa Polski Ludowych Zespołów Sportowych i zawody Pucharu Polski.