Piotr Rynio z tytułem „Strażak Roku” w powiecie opatowskim. Ma bardzo odpowiedzialną pracę [WIDEO]

- Mój dziadek, Kazimierz, mieszkał nieopodal, na ulicy Wysokiej w Ożarowie. Także był strażakiem ochotnikiem. Jego prywatny telefon stacjonarny był jednocześnie alarmowym. Dzięki temu zawsze wiedziałem, co się dzieje, jako jeden z pierwszych w gminie. Czasami zabierał mnie też na akcje. Siedziałem w kabinie i po prostu podglądałem druhów podczas ratowania dobytku i życia innych ludzi - wspomina Piotr Rynio.

Naturalne było, że kiedy trochę podrósł, zapisał się do Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej. Było to w roku 2002 .

- Wystąpiliśmy z kolegami na zawodach. Doskonaliłem swój fach. Połknąłem bakcyla pożarnictwa. Od tamtej pory jestem związany z Ochotniczą Strażą Pożarną w Ożarowie - opowiada.

Jak działa jednostka?

- Jesteśmy w stałym kontakcie z Komendą Powiatową Państwowej Straży Pożarnej w Opatowie. Ja jestem w jednostce od 7 do 15. Jest to newralgiczny czas, bo w tych godzinach większość druhów pracuje. Komunikacja odbywa się za pomocą radiostacji zamontowanej na stałe w dyżurce kierowcy. Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Opatowie przekazuje mi, co się dzieje, po czym zdalnie załącza syrenę alarmową. Następnie zapada decyzja, którym samochodem jedziemy na akcję. Od momentu zawycia syreny do chwili, kiedy przybywamy na miejsce zdarzenia, nie może upłynąć więcej niż piętnaście minut. Strażacy mają więc naprawdę niewiele czasu, by stawić się na akcję. Dlatego też służą u nas bardzo odpowiedzialni ludzie, tacy, na których można polegać. Często jesteśmy też kierowani do gmin ościennych -opowiada Piotr Rynio, najlepszy strażak 2019 w powiecie opatowskim.

Ochotnicza Straż Pożarna w Ożarowie, według książki „Nie tylko gaszą”, Wiesława Chmielewskiego, poprzedniego gminnego komendanta, powstała w 1905 roku. Obecnie liczy 30 czynnych druhów w wieku od 18 do 65 lat. Uprawnionych do prowadzenia zadań ratowniczo-gaśniczych jest około 15. Jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej w Ożarowie dysponuje dwoma samochodami. Pierwszy z nich to jelcz 010 z 1998 roku. Służy głównie do gaszenia pożarów. Drugim jest renault D14 z 2018 roku, auto wykorzystywane zazwyczaj do usuwania skutków wypadków drogowych oraz innych miejscowych zagrożeń. Jednostka dysponuje również quadem oraz łodzią ratowniczą.

Paweł Wepsięć z Ochotniczej Straży Pożarnej w Sobótce w gminie Ożarów zajął drugie miejsce w naszym konkursie Strażak Roku. - W Ochotniczej Straży Pożarnej jestem od siódmej klasy szkoły podstawowej. Zaczynałem w Tarnobrzegu. Po przeprowadzce na drugą stronę Wisły zapisałem się do jednostki w Sobótce, gdzie jestem od pięciu lat. Mam szkolenie ratownika, medyczne, szkolenie pilarza, szkolenie techniczne. Często z kolegami jeździmy po szkołach w Janowicach i w Pisarach, gdzie pokazujemy sprzęt i organizujemy lekcje z dziedziny zapobiegania pożarom - mówi Paweł Wepsięć.

Zarówno Piotr Rynio, jak i Paweł Wepsięć, strażacy z gminy Ożarów, dziękują burmistrzowi Marcinowi Majchrowi za to, że dużo inwestuje w pożarnictwo.

Trzecie miejsce w konkursie strażak roku w powiecie opatowskim zajął Daniel Kijanka, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Iwaniskach.

- Nasza gmina to głównie tereny wiejskie. Gasimy pożary traw, jeździmy do wypadków, usuwamy plamy oleju, zarówno w powiecie, jak i w województwie, gdyż jesteśmy w kompanii odwodu operacyjnego Komendy Wojewódzkiej. Często zdarza się nam ryzykować zdrowie podczas akcji -tłumaczy Daniel Kijanka.