Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Place zabaw są likwidowane

Monika SYNICA

Dwadzieścia placów zabaw dla dzieci może niebawem zniknąć sprzed kieleckich bloków. Sprawa dotyczy budynków wspólnot mieszkaniowych i problemów związanych z tym, iż tereny wokół nich (a na których usytuowane są place zabaw) należą do gminy. Ta zaś nie ma pieniędzy ani na naprawy, ani na nowe urządzenia. Rzadko wymienia się jedynie piach w piaskownicach.

- Od kilku lat walczymy o odnowienie placu znajdującego się w pobliżu bloku numer pięć - skarżą się mieszkańcy budynku przy ul. Toporowskiego. - Piach nie był tutaj wymieniany co najmniej przez ostatnich dziesięć lat, a o nowych huśtawkach to nawet pomarzyć nie można. Wiele razy pisaliśmy i interweniowaliśmy osobiście w Przedsiębiorstwie Gospodarki Mieszkaniowej, ale bez skutku. W połowie kwietnia wysłaliśmy też skargę do Miejskiego Zarządu Budynków.

Lokatorzy twierdzą, że przez dłuższy czas informowano ich, że grunt pod placem zabaw ma nieuregulowaną sytuację prawną i dlatego nie wiadomo, kto powinien się nim zająć. - Ale to nieprawda - twierdzą mieszkańcy. - Sami sprawdziliśmy i okazało się, że działka jest własnością gminy.

- Tego typu placów, usytuowanych obok bloków wspólnot mieszkaniowych, mamy w administracji dwadzieścia - informuje Wiesław Nowakowski, zastępca dyrektora naczelnego PGM Sp. z o.o. - Jako zarządca robimy to, co możemy, czyli w sytuacji, gdy urządzenia są już w tak fatalnym stanie, że stanowią niebezpieczeństwo, usuwamy je. Owszem, co roku występujemy o pieniądze na naprawy, ale ostatecznie otrzymujemy najwyżej niewielką sumę na wymianę piachu. W tym roku, jak na razie, nawet na to MZB nie przekazało nam pieniędzy. W tych blokach, gdzie mieszka więcej rodzin z małymi dziećmi, udaje się czasem wynegocjować, że to mieszkańcy asygnują fundusze na naprawy.

- Może to "ograny" argument, ale rzeczywiście tych pieniędzy nie ma - mówi Grzegorz Malarczyk, rzecznik prasowy MZB. - Zresztą na wymianę piasku też nie przekażemy administratorowi jakiejś określonej sumy. Poszczególne wspólnoty muszą występować w tej sprawie indywidualnie. Rozumiem, że to przykre dla lokatorów, ale jedyne co miasto mogłoby zrobić, to ogrodzić teren placów zabaw i zakazać wejścia na nie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie