Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plaga komarów w Świętokrzyskiem. Sprawdź jak się skutecznie przed nimi bronić

Elżbieta ŚWIĘCKA [email protected]
Lato jeszcze się nie zaczęło, a komary już mocno dały się nam we znaki. A wszystko to za sprawą wysokich temperatur i intensywnych opadów deszczu w ostatnim czasie. Co więcej, w najbliższych również dniach ma być ciepło i burzowo, a wilgotna i parna pogoda to wymarzone środowisko do rozwoju komarów.

Dlaczego chmary komarów od kilku lat coraz bardziej dają nam się we znaki? To wynik między innymi zmian klimatu - zanika typowe polskie przedwiośnie, a wysokie temperatury i gwałtowne opady deszczu przychodzą wcześniej. Larwy komarów rozwijają się w wodzie, na terenach podmokłych, najwięcej będzie ich więc w rejonach jezior, bagien i rzek.

Pogoda sprzyja komarom

- Sposób, w jaki zmienia się w Polsce klimat ma wpływ na to, że insekty te coraz wcześniej się pojawiają. Mokra wiosna, gwałtowne opady i dość wysoka, odpowiednia dla tych owadów temperatura, jaka ostatnio panuje sprawiają, że komarów jest więcej i szybciej się rozmnażają. Zawsze będą występowały na terenach podmokłych. Ale lęgną się też w większej, stojącej po ulewach wodzie - mówi Mariusz Gwardjan, zastępca Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii w Kielcach.

- Już teraz komarów jest bardzo dużo. Co więcej, gdy jest ich za dużo w jednym miejscu, przenoszą się w poszukiwaniu ofiar. To owady, które nie znoszą upałów i chronią się w cieniu. Jeśli więc nie będzie padać i temperatury będą wysokie, stojąca woda obeschnie i komary będą się słabiej rozmnażać - dodaje.

Okazuje się też, że duże mrozy zimą wcale nie mają wpływu na ilość komarów. - Tak naprawdę, dla owadów najgroźniejsze są zmienne zimy, kiedy po falach mrozów przychodzą roztopy, po czym temperatury znów spadają. Zmienia się wtedy ich metabolizm. Jeśli zima jest mroźna i nie ma dużych wahań temperatur, to nie wpłynie na liczebność komarów. Dużo więcej zależy od pogody wiosną - jeśli jest mokro i parno, wtedy komarów będzie dużo - wyjaśnia nasz rozmówca.

Czym je kusimy?

Komary istnieją od ponad 30 milionów lat i wyposażone są w całą baterię sensorów, które pozwalają na bezbłędne namierzenie ofiary. Sensory chemiczne umożliwiają owadom wyczucie w promieniu 100 metrów między innymi dwutlenku węgla, który wydychamy, a także substancji znajdujących się w pocie. Komary mogą nas namierzyć również dzięki sensorom temperatury - widzą nas jako chodzące punkty ciepła. Z kolei sensory wizualne, choć najmniej rozwinięte, ułatwiają im rozpoznanie ofiary, która się porusza. Atakują nas tylko samice, bo proteiny zawarte we krwi są im potrzebne do wyprodukowania jaj. Dzięki jednemu ukąszeniu, złoży co najmniej 250 jaj w kałuży, stawie, czy innym zbiorniku wodnym.

- Jeśli chcemy uniknąć komarów, musimy ograniczyć wysiłek fizyczny, a co za tym idzie, ograniczamy pocenie. To właśnie pot sprawia, że dla tych insektów jesteśmy wyczuwalni z bardzo dużej odległości. Używając chemicznych środków ukrywamy naturalny zapach, przez co wrażliwe na zapachy komary unikają nas. Nie lubią również intensywnych aromatów, jak choćby tytoniu, czy tych wydzielanych przez zioła takie jak szałwia. Wcześniej dla ochrony stosowano zakazane dziś konopie. Ich zapachu komary nie znoszą - mówi Mariusz Gwardjan.

Malaria nam nie grozi

Na świecie żyje ponad 3,5 tysiąca gatunków komarów. Większość z nich jest nieszkodliwa, ale stale wzrastające temperatury sprawią, że niebezpieczne gatunki komarów i pająków zaczynają wędrować z rejonów tropikalnych na północ. W zeszłym roku w kilku niemieckich landach zauważono azjatyckiego szybko rozprzestrzeniającego się komara, którego ukąszenie u człowieka może powodować takie choroby jak denga, żółta febra, gorączka Zachodniego Nilu i japońskie zapalenie mózgu.

- Komary, które występują w Polsce nie przenoszą takich groźnych chorób, jak te występujące w rejonach tropikalnych. Jednym, na co jesteśmy narażeni po ukąszeniu są swędzenie i opuchlizna - zaznacza zastępca Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii.

To pomaga chronić się przed komarami

W walce z komarami środki chemiczne cieszą się dużą popularnością. Zastosowana w nich substancja N-dietyl-meta-tolumamide, tak zwany DEET skutecznie odstrasza insekty. Spray musi zawierać minimum 20 procent tej substancji.

Oprócz chemicznych sposobów, warto sięgać po olejki eteryczne. Najskuteczniejsze są olejki: z trawy cytrynowej, goździkowy, paczulowy oraz eukaliptusa cytrynowego. Nieco mniej słabsze działanie mają olejki: rozmarynowy, waniliowy, cedrowy, mięty pieprzowej, geranium, lawendowy, bazyliowy, kopru włoskiego, tymiankowy. W sklepach dostępne są także opaski na rękę nasączone odpowiednią ilością olejków eterycznych. Insekty odstrasza też zapach octu, waleriany i kamfory.

W domu warto zainstalować w oknach moskitiery i ułożyć w pomieszczeniach woreczki z lawendą albo gąbki zwilżone octem. Kwitnąca pelargonia, geranium, mięta czy bazylia, zielone liście pomidorów również odstraszają komary.

Oprócz różnych środków trzeba stać się jak najmniej widocznym dla komarów. Warto więc pozbyć się własnego zapachu i pachnieć środkami odstraszającymi komary, unikać wysiłku i pocenia się, ubrać się jasno, w długie niezbyt cienkie spodnie i luźne bluzki z długim rękawem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie