Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plaga, która zbiera śmiertelne żniwo

Rafał BANASZEK

"Najlepsze wyjście, nie wchodzić" - poucza plakat antynarkotykowy przedstawiający znajdującego się w środku labiryntu uzależnionego człowieka. Narkotyki rozprzestrzeniają się jak szarańcza, nawet w takim małym powiecie jak włoszczowski. Tylko w ciągu dziewięciu miesięcy tego roku policjanci ujawnili na tym terenie 103 przestępstwa narkotykowe. W zeszłym roku było ich 17, a trzy lata temu - tylko cztery. Praktycznie nie ma teraz miesiąca, żeby włoszczowska policja nie rozstrzygała po kilka spraw związanych z obecnością narkotyków na naszym terenie.

Narkomania to obecnie temat, który nie jest już tabu i zjawiskiem, które nas nie dotyczy. Stale się mówi o tym problemie w środkach masowego przekazu. Z wielkich aglomeracji miejskich narkotyki przedostały się na prowincję. Coraz więcej osób, szczególnie tych młodych, sięga po środki odurzające, nie zdając sobie sprawy, jakie ten nałóg niesie za sobą konsekwencje. Temu właśnie zagadnieniu była poświęcona tydzień temu konferencja we włoszczowskim Starostwie Powiatowym pod tytułem "Bliżej siebie, dalej od narkotyków", zorganizowana w ramach Ogólnopolskiej Kampanii Antynarkotykowej 2005. Wykładowcami byli znani eksperci w tej dziedzinie z terenu województwa, a słuchaczami uczniowie klas maturalnych ze wszystkich szkół ponadgimnazjalnych oraz pedagodzy szkolni z powiatu włoszczowskiego.

Choroba na całe życie

Jako pierwszy zabrał głos jeden z dwóch w województwie świętokrzyskim specjalistów w zakresie uzależnień narkotykowych - Joanna Woźniak, psychiatra z Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Morawicy. Wygłosiła ona wykład na temat skutecznego pomagania osobom zażywającym narkotyki. Mówiła o tym, że jest wiele mitów na temat narkomani, która nie od razu musi oznaczać uzależnienie. Wyjaśniła, co oznacza pojęcie środka uzależniającego, zjawiska tolerancji organizmu oraz wymieniła najbardziej znane na rynku środki psychoaktywne. Przedstawiła podstawową koncepcję narkomanii, z której wynika kilka ważnych faktów.

- Można ją opisać, zdiagnozować, bo ma charakterystyczne cechy i objawy. W większości przypadków jest chorobą pierwotną, postępującą, której przebieg można przewidzieć. Zawsze robi się coraz gorzej, nigdy lepiej. Jest to choroba przewlekła i na całe życie, jest śmiertelna. Narkomanię można leczyć, aczkolwiek leczenie jest trudne i długotrwałe, wymaga dużo wsparcia ze strony rodziny. Procent uleczalności nie jest niestety wysoki - opowiadała o skutkach tej choroby Joanna Woźniak.

Psychiatra opisała dokładnie cztery fazy uzależnienia się narkotykami, poczynając od zwykłego eksperymentu i poznania narkotyku do odurzania się nim jako konieczności, w wyniku której, człowiek "uchodzi" z normalnego środowiska i popada w ciężką depresję. Narkomani często nie wierzą w to, że uzależnienie jest chorobą. Wszystko to, zdaniem Joanny Woźniak, zależy od człowieka i jego psychiki, a chęć rzucenia nałogu musi wyjść od niego samego.

Choroba ta dotyka całe rodziny narkomanów, które powinny również brać udział w terapii w poradniach. - Do skutecznej pomocy potrzebna jest wiedza, profesjonalizm, czas, dostępność do placówek pomocowych - powtarzała specjalistka ze szpitala w Morawicy. Jeden z takich punktów konsultacyjnych ma powstać niebawem we Włoszczowie. Organizuje go włoszczowski oddział Stowarzyszenia Pomocy "Arka Noego", jako organizacja pozarządowa.

Narkotyki w liczbach

Problem narkomani w województwie świętokrzyskim w latach 1999-2004 był tematem wystąpienia Teresy Gładyś z Departamentu Zdrowia i Polityki Społecznej Urzędu Marszałkowskiego w Kielcach. Przytoczyła ona wyniki kilku badań statystycznych przeprowadzonych na młodzieży szkolnej w województwie. Wynika z nich, że wśród młodzieży w grupach wiekowych 15-16 i 17-18 lat wzrosło w ostatnich latach używanie konopi i amfetaminy. Tendencja wzrostowa w województwie świętokrzyskim utrzymuje się generalnie od 1999 roku i może narastać.

W 1998 roku zapytano piętnastolatków o dostępności narkotyków w województwie. Wówczas tylko 19 procent z nich udzieliło odpowiedzi, że jest łatwo im zdobyć konopie czy amfetaminę. W 2003 roku aż 40 procent tej samej grupy wiekowej udzieliło identycznej odpowiedzi. To świadczy o niepokojącym rozwoju zjawiska. Nie trzeba daleko szukać. Według badań lokalnych przeprowadzonych przez gminę Secemin w ubiegłym roku, ponad trzy procent gimnazjalistów z Bodzentyna przyznało, że brało narkotyki.

- Problem narkomanii jest bardzo poważny na terenie naszego województwa. W poradniach odwykowych w ciągu dwóch lat od 2000 do 2002 roku wzrasta liczba leczących się jak i tych rozpoczynających leczenie z powodu zaburzeń psychicznych. To, co niepokoi w województwie świętokrzyskim, to wzrost liczby młodzieży (zarówno chłopców jak i dziewcząt) w wieku do 18 roku życia, którzy rozpoczynają leczenie stacjonarne - przytaczała niepokojące dane przedstawicielka Departamentu Zdrowia i Polityki Społecznej Urzędu Marszałkowskiego.

Myśleli, że nie dotrą do Włoszczowy

Na najciekawszą informację, bo dotyczącą ujawniania i zwalczania narkomanii w powiecie włoszczowskim, słuchacze musieli poczekać do samego końca konferencji. Artur Szkot, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji we Włoszczowie stwierdził, że w powiecie włoszczowskim występuje problem głównie z handlem amfetaminą, ale nie tylko. Tylko w ciągu dziewięciu miesięcy tego roku funkcjonariusze ujawnili aż 103 przestępstwa narkotykowe. Rok temu było ich 17, a w 2002 roku - tylko cztery. Włoszczowska komenda policji znalazła się na czwartym miejscu w województwie po Kielcach, Skarżysku-Kamiennej i Starachowicach, jeśli chodzi o ujawnianie przestępstw narkotykowych w okresie dziewięciu miesięcy tego roku.

- Kiedy zaczynałem pracę w policji, każdy myślał, że narkotyki to problem dużych aglomeracji miejskich i że nigdy nie dotrą do Włoszczowy. Niestety, ta plaga zaczęła się rozwijać. Dotarła do Włoszczowy z większych miast przez studentów i uczniów tam studiujących. Dystrybucja odbywa się w wąskim gronie, na prywatkach i dyskotekach. Jako funkcjonariusz policji od kilku lat zajmujący się tą problematyką, byłem świadkiem ogromu nieszczęść przez nie spowodowanych. Widziałem jak rozpadały się małżeństwa, ludzie tracili najbliższych, ulegali degradacji, ciężko chorowali, a na końcu umierali. Nie spotkałem nigdy człowieka, któremu narkotyki dałyby szczęście. Powinnością rodziców, wychowawców i nauczycieli jest chronić swoich podopiecznych przed tą straszną plagą - przekonywał rzecznik prasowy włoszczowskich policjantów.

Z danych Centralnego Biura Śledczego wynika, że na terenie całego kraju w dalszym ciągu utrzymuje się wzrost podaży narkotyków i popytu na te środki, szczególnie wśród młodych ludzi. Narkotyki dostępne są już praktycznie nie tylko w dużych miastach, ale także w mniejszych miejscowościach, a - co najgorsze - również na terenie szkół. Najbardziej popularnymi narkotykami w Polsce są pochodne konopi (marihuana i haszysz). Następnym narkotykiem najczęściej konsumowanym jest amfetamina i jej pochodne, w tym głównie "ecstasy". Równolegle narasta problem leków uspokajających i nasennych. Pojawia się w sposób bardzo widoczny rynek brązowej heroiny, a także popyt na kokainę. Zaznacza się spadek zainteresowania LSD, który rekompensowany jest popytem na grzyby halucynogenne oraz inne halucynogeny pochodzenia roślinnego. W dalszym ciągu utrzymuje się zapotrzebowanie na "polską heroinę".

- Cóż z tego, że po spożyciu amfetaminy, nauczycie się szybko na sprawdzian, jak po 2-3 dniach nie będziecie pamiętać, co wkuliście przy pomocy tego "wzmacniacza" - zakończył swoje wystąpienie Artur Szkot.

Śmiertelny biznes

Narkomania jest jedną z największych współczesnych plag wysoko rozwiniętych społeczeństw. Jedną z przyczyn szerzenia się narkomanii jest duże tempo współczesnego życia, wysokie wymagania stawiane uczniom, studentom oraz pracownikom i nieustanna potrzeba sprawdzania się, zmuszająca do dużego wysiłku intelektualnego, udowadniania sobie, współpracownikom, a przede wszystkim szefom, że się jest lepszym od innych. Handel narkotykami przynosi ogromne zyski, na przykład heroina w detalu jest obecnie 250 razy droższa od złota, a koszt jej produkcji - niewielki. W wymiarze globalnym wartość rozprowadzanych narkotyków osiąga wielkość 500 miliardów dolarów. To największy biznes, jaki można sobie chyba wyobrazić. Środki naturalne wypierane są przez syntetyczne (amfetamina, ekstaza). Narkotyki syntetyczne można tanio wytwarzać, szybko zorganizować i ewentualnie ukryć produkcję (aparatura potrzebna do syntezy mieści się w dwóch torbach podróżnych, a chemik do uzyskania jednego kilograma narkotyku potrzebuje 6-8 godzin). Duża podaż amfetaminy w Polsce spowodowała, że grupy przestępcze zajmujące się jej produkcją, dokonują swoich operacji często na zamówienie kontrahenta zagranicznego. Według Interpolu, około 10 procent amfetaminy skonfiskowanej w Europie pochodzi z Polski. Środowiska międzynarodowe określają polską amfetaminę jako najlepszy polski towar eksportowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie