Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po pożarze w Parszowie. Rodzina Joanny Milewskiej straciła cały dobytek. Dobrzy ludzie nie zawiedli

Kazimierz CUCH
Drewniana część domu i jego wnętrze spłonęły doszczętnie. Rodzina Milewskich na tle pogorzeliska.
Drewniana część domu i jego wnętrze spłonęły doszczętnie. Rodzina Milewskich na tle pogorzeliska. Kazimierz Cuch
Joannie Milewskiej, samotnej matce z trojgiem dzieci, w Parszowie, w gminie Wąchock, w niedzielę wieczorem prawie doszczętnie spłonął dom, wraz jego zawartością. Na pomoc ruszyły władze miasta i gminy Wąchock, rodzina, mieszkańcy wsi, a przede wszystkim Piotr Ziółkowski, właściciel hotelu Paradiso w Suchedniowie.

ZOBACZ TAKŻE:
"Nie patrząc na zagrożenie skoczyłem do pani". Bohaterska akcja strażaka w Słupcy

(Dostawca: x-news)

Wyjątkowy hotelarz

- Piotr Ziółkowski, właściciel hotelu Paradiso w Suchedniowie, zaoferował za darmo pokoje hotelowe i wyżywienie dla całej poszkodowanej rodziny.
- Piotr Ziółkowski, właściciel hotelu Paradiso w Suchedniowie, zaoferował za darmo pokoje hotelowe i wyżywienie dla całej poszkodowanej rodziny. Kazimierz Cuch

Wszyscy, którzy usłyszeli o decyzji, o geście Piotra Ziółkowskiego są zachwyceni i mile zaskoczeni jego postawą. Tak stanowczo twierdzi Jarosław Samela, burmistrz Wąchocka, Jarosław Michalski- dyrektor Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Wąchocku i sama Joanna Milewska- poszkodowana matka trojga dzieci.

Pan Piotr, z własnej inicjatywy, zaoferował pogorzelcom, za darmo, dwa pokoje w swoim hotelu Paradiso i wyżywienie: śniadania oraz obiadokolacje. Gdy spytaliśmy, na jaki czas użycza tych pokoi, odpowiedział, że jak długo to będzie potrzebne. Filip, najstarszy syn pani Joanny, chodzi do II Liceum Ogólnokształcącego imienia Adama Mickiewicza w Skarżysku- Kamiennej. Rano, pracownicy hotelowej restauracji, wożą do Skarżyska- Kamiennej catering. Przy okazji będą podwozić Filipa do szkoły. Córki Natalia i Wiktoria chodzą do Gimnazjum Publicznego w Wąchocku, Filia w Parszowie.

-Przeczytałem o nieszczęściu tej matki i jej dzieci na jednym z portali internetowych. Zatelefonowałem do burmistrza Wąchocka, oferując pomoc. Był już u mnie szef tamtejszej placówki pomocy społecznej i poszkodowana mama trójki dzieci. Sami poszkodowani zdecydowali, że zamieszkają u nas od środy, od 18.00. Na razie, kątem mieszkają u brata pani Joanny w Skarżysku- Kamiennej. Hotel ma 110 pokoi i ubytek tych dwóch nie wpłynie znacząco na jego funkcjonowanie. Sądzę, że koszty wyżywienia też udźwigniemy. Dlaczego zaoferowałem pomoc? Mój hotel to nie tylko miejsce do spania i wyżywienia. Prócz normalnej działalności hotelowo-restauracyjnej, sam specjalizuję się w treningach mentalnych. Jest to forma odblokowania psychicznego, szczególnie ważna u sportowców- wyjaśnia nam wyjątkowy hotelarz.
Pomagają inni, ale pomoc będzie nadal potrzebna
Wszyscy, którzy znają tę rodzinę, stanowczo twierdzą, że bardzo zasługuje na pomoc. Tym bardziej, że pani Joanna nie ma stałej pracy. Natychmiast po pożarze, jeszcze w niedzielę w nocy, z pomocą matce i jej dzieciom ruszyła najbliższa i dalsza rodzina. Od niedzieli nocują u Pawła Łuczaka, brata pani Joanny w Skarżysku- Kamiennej. Kuzynki podzieliły się z pogorzelcami odzieżą, butami, jedzeniem i jak zapewnia nas pani Joanna, jest to pomoc wystarczająca. Nie potrzebują na razie dodatkowej odzieży. W dzień, razem przyjeżdżają do Parszowa, porządkować pogorzelisko.

Miejsko-Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Wąchocku już w poniedziałek wypłacił matce 8 tys. zł zapomogi, na najpilniejsze wydatki. Szukał lokum zastępczego dla poszkodowanych i tu mile zaskoczył ich Piotr Ziółkowski z Suchedniowa. Burmistrz Jarosław Samela, równocześnie gminny prezes Ochotniczych Straży Pożarnych w mieście i gminie Wąchock, obiecuje pomoc strażaków w uporządkowaniu pogorzeliska.

Pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Skarżysku- Kamiennej, we wtorek przed południem, przebudowali sieć wodociągową. Odłączyli ją od spalonego budynku, a przełożyli do sąsiedniego, gdzie w maleńkim mieszkanku mieszka mama pani Joanny. Podobnie postąpili elektroenergetycy z siecią elektryczną.

Karol Ruzik, mieszkaniec Parszowa, poinformował nas, że organizuje się miejscowa społeczność. Planują powołać Lokalny Komitet Pomocy. Prócz niego patronują temu przedsięwzięciu radni i sołtys z Parszowa.
Zapaliło się od pieca centralnego ogrzewania?

Do pożaru doszło około godziny 20.00 w niedzielę. Przyczyną pożaru prawdopodobnie był piec centralnego ogrzewania, opalany drewnem. Drewniany, częściowo murowany dom, spłonął prawie doszczętnie, zostały murowane ściany. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Starachowicach lada dzień zdecyduje, czy dom nadaje się do odbudowy. Niezależnie od jego decyzji, matce z trojgiem dzieci będzie potrzebna pomoc w odbudowie spalonego lub budowie nowego domu. Bardzo przydadzą się materiały budowlane.

-Kiedy dotarliśmy na miejsce, cały budynek był już w płomieniach. Cztery osoby ewakuowały się z niego jeszcze przed naszym przyjazdem - informowali na gorąco strażacy.

Z pożarem walczyło siedem zastępów straży pożarnej, zawodowej i ochotniczej. Krajowa trasa numer 42, przy której znajduje się budynek, była przez pewien czas całkowicie zablokowana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie