Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po tragedii na Chrobrego w Kielcach. Właściciel BMW przyznał się! Szokujące zeznania

/minos/
Aleksander Piekarski
34-letniego właściciela BMW policjanci podejrzewają o to, że doprowadził do wypadku, w którym zginęły dwie kobiety, a potem uciekł z jego miejsca. Chodzi o głośną tragedię przy ulicy Chrobrego w Kielcach. Mężczyzna przyznał się i został tymczasowo aresztowany.

Opisywany już przez nas dramat w kieleckim osiedlu Czarnów rozegrał się w niedzielne popołudnie. BMW uderzyło tu w zaparkowanego opla, zjechało na chodnik, śmiertelnie potraciło dwie 76-latki a potem odjechało. Spalony samochód znaleziono tego samego popołudnia na ulicy Bernardyńskiej w osiedlu Podkarczówka. Po północy z niedzieli na poniedziałek do komisariatu zgłosili się 34-letni właściciel BMW i 32-latek. Obaj byli trzeźwi. Twierdzili, że w krytyczne popołudnie byli w wozie, ale nie chwili wypadku, tylko wcześniej.

CZYTAJ TAKŻE: Po tragedii na Chrobrego w Kielcach. To właściciel BMW spowodował wypadek i uciekł?

Prowadzący sprawę dotarli do osób znajdujących się w pobliżu miejsca wypadku, zabezpieczyli też zapis z kamery monitoringu znajdującej się w miejskim autobusie, przed którym, na ulicy Piekoszowskiej przejechało BMW uciekające z miejsca wypadku. Były przesłuchania i okazania zatrzymanych. We wtorek późnym wieczorem po wielogodzinnych przesłuchaniach 34-letniemu właścicielowi samochodu postawiono zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku i ucieczki z jego miejsca.

- Mężczyzna przyznał się, choć twierdzi, że pamięta tylko część wydarzeń bo - jak mówi - był pod wpływem narkotyku. Opowiada, że pamięta jedynie huk, jazdę samochodem z jakby zamgloną szybą, a potem czarny słup dymu nad bmw - opowiada prokurator Paweł Kuncewicz, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Kielce-Zachód.

Czytaj także: Dramat w Kielcach. Rozpędzone bmw wjechało w dwie kobiety. Obie nie żyją! (zdjęcia)

Zabrane dowody wystarczyły, by 34-letniemu właścicielowi samochodu postawić zarzut spowodowania wypadku i ucieczki z jego miejsca. Mężczyzna przyznał się i został tymczasowo aresztowany.

W czwartek śledczy przyznawali, że są na tropie trzech mężczyzn, którzy w chwili wypadku byli pasażerami samochodu.

- Będziemy ustalać, czy mieli oni związek z zacieraniem śladów. Chodzi podpalenie samochodu - mówi prokurator Paweł Kuncewicz, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Kielce-Zachód.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie