Policjanci opowiadają, że kierowca dostawczaka wiozącego dwie krowy, próbował zepchnąć radiowóz z drogi.
Rzecz działa się w piątek nad ranem w gminie Imielno. Krótko przed godziną 4.30 jędrzejowscy kryminalni chcieli zatrzymać do kontroli białego forda transita. Włączony kogut, ani znaki dawane przez policjantów nie poskutkowały.
- Kierowca dostawczego wozu zignorował policjantów i zaczął uciekać. Kryminalni ruszyli w pościg. Z wstępnych ustaleń wynika, że na trzykilometrowym odcinku między dwiema miejscowościami prowadzący forda zajeżdżał policjantom drogę i próbował wypchnąć radiowóz z trasy - opowiada Justyna Błaszczyk z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Dostawczak zatrzymał się dopiero po tym, jak policjanci oddali kilkanaście strzałów. Wóz stanął w polach. Miał przebite opony i nie mógł dalej jechać.
- 48-letni kierowca forda został zatrzymany tuż przy pojeździe. Dwaj pozostali mężczyźni - 21- i 29-latek, próbowali uciekać w stronę pobliskiego lasu. Szybko wpadli w ręce policjantów - relacjonuje Justyna Błaszczyk i dodaje, że 48-latek nie miał uprawnień do prowadzenia wozu.
W części ładunkowej transita policjanci znaleźli dwie krowy, które - jak mówią - skradziono tej samej nocy z podwórka w gminie Smyków w powiecie koneckim.
- Będziemy ustalać czy zatrzymani mężczyźni mogą mieć związek z innymi kradzieżami bydła na terenie naszego województwa - uzupełnia Justyna Błaszczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?