Pińczowianie spadli na tę lokatę w miniony weekend. Nie grali, ale za to na boisko wyszli piłkarze Moravii Morawica – w sobotę, 25 listopada, w zaległym meczu 14 kolejki pokonali na wyjeździe ostatnią w czwartoligowej stawce Nidziankę Bieliny 2:0. Dzięki temu zwycięstwu gracze z Morawicy zgromadzili 15 punktów i wyprzedzili w tabeli Nidę, która w rundzie jesiennej odniosła tylko 4 zwycięstwa, 2 mecze zremisowała i aż 11 spotkań przegrała. To oznacza, że wiosną czeka ją obrona przed spadkiem.
- Nie ma co owijać w bawełnę. Jesień mieliśmy kompletnie nieudaną. Przed sezonem zakładaliśmy grę co najmniej o pozycję numer 9, tymczasem jesteśmy prawie o drugie tyle lokat niżej – mówi trener Nidy Paweł Wijas.
Na taki stan rzeczy złożyło się kilka powodów. Po pierwsze, brak klasowego ofensywnego zawodnika. Drużyna z Pińczowa potrzebuje kogoś, kto będzie w stanie skutecznie finalizować większość akcji, a większość meczów przegrywała właśnie ze względu na strzelecką indolencję. Po drugie, doświadczenie. Tym mogą pochwalić się Łukasz Mika i Konrad Ciacia, reszta drużyny to głównie młodzi chłopcy, którzy dopiero wchodzą do seniorskiej piłki. Nic dziwnego, że czasami nie byli w stanie fizycznie przeciwstawić się rywalom.
Pozytywy? To ogrywanie młodzieży i w sumie niezbyt dziurawa obrona – Nida straciła bowiem 25 bramek, a gorszą defensywę miało aż siedem drużyn. Poza tym pińczowianie nie mają dużej straty do miejsc gwarantujących utrzymanie. Do 13. w tabeli Kamiennej Brody tracą raptem trzy punkty, a do 11. Lubrzanki Kajetanów – 6 oczek.
Ciąg dalszy jesiennych podsumowań Nidy za tydzień.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?