Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podwórko inne niż wszystkie

/rab/

Konia z rzędem temu, kto znajdzie drugie takie podwórze jak to w Dąbiu, w gminie Secemin. Właściciela rzeźb, nieżyjącego już od dwóch miesięcy, spokojnie można by zaliczyć do ludzi "zakręconych pozytywnie". Niby domostwo opuszczone, ale życie tam kwitnie i to za sprawą... zwierzyńca i dziwacznych postaci ludzkich, które pilnują zagrody.

Na końcu wsi, po lewej żegna nas biało-brązowa, drewniana chatka, kryta dachówką. Furtka zamknięta na kłódkę od dłuższego czasu. Zza płotu widok jak z bajki dla dzieci. Jak wzrokiem sięgnąć cała galeria rzeźbionych postaci ludzi, ptaków i zwierząt. Tuż przy wejściu wita nas stadko saren oraz przeróżnej maści ptactwo domowe i polne. Spod kwietnika, na którym uplotły gniazdo dwa boćki, jakiś wędrowiec w czarnych okularach obserwuje obejście. Dwa czarne pieski pilnują wstępu do sieni niczym sfinksy do piramidy. Na wprost, przy oborze powala z nóg widok motocyklisty na "komarze", obok żyrafa w cętki i jeździec z szabelką, w płaszczu i damskich, białych kozakach dosiada renifera. Tuż nad nim, na dachu następny jeździec w kapocie, wartownik z pepeszą, kolorowe papugi i bociany. Na lewo, przy altance odpoczywa grupa gości - starsze małżeństwo, Murzyn z dzieckiem na rybach, wczasowicz. Każda z postaci stosownie ubrana. Wszystko tak barwnie wymalowane i ustrojone, że aż dziw bierze kim był artysta tych dzieł.

- Panie, Felek nie miał co robić, to "Mimców" malował. Wiecznie coś robił, dłubał. Śmiali my się. Mówili my: "Weź różaniec, a nie zajmuj się pierdołami" - tłumaczy nam przy płocie staruszka w chustce, sąsiadka zmarłego Feliksa Zalejskiego. - Nie mógł na nogę chodzić, był o kulach, jeździł na wózku chyba ze cztery lata. Nudziło się chłopu, to wziął się za dłubanie w drzewie - wtrąca sąsiad, który zainteresował się naszą wizytą. Miejscowa szkoła przychodziła w odwiedziny. Dzieci nie mogły się naoglądać dziwactw. Gruchnęło na wsi, że i z Warszawy mieli goście zawitać. 79-letni pan Zalejski zmarł dwa miesiące temu, pozostawiając po sobie muzeum osobliwości dla potomnych. - I po co to wszystko, komu to potrzebne - dziwią się sąsiedzi na widok podwórka innego niż wszystkie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie