Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogromca tych ryb na Klekocie: - Cierpliwość w łowieniu sumów jest najważniejsza

Rafał Banaszek
Robert Latos, wędkarz z Kielc.
Robert Latos, wędkarz z Kielc.
Rozmowa z Robertem Latosem, wędkarzem z Kielc.

Jest Pan ewenementem na łowisku Klekot, jeśli chodzi o połowy suma. W ciągu niespełna 2 miesięcy złowił Pan już sześć tych ryb o łącznej wadze 92 kilogramów i licznik bije dalej! Jak Pan tego dokonał?
- Udało mi się to, dzięki dużej cierpliwości. Nie poddaję się, jak niektórzy, jeśli przez kilka dni ryba mi nie bierze. Z uporem maniaka dalej wywożę żywca lub wątróbkę na haku i czekam na upragnione branie. Cierpliwość się opłaca. Ja tym żyję, to jest moja pasja.

Włoszczowscy wędkarze chcą się pozbyć populacji suma na Klekocie. Twierdzą, że jest go zdecydowanie za dużo, zjada im wpuszczane ryby, mają nawet nagrodę dla łowcy największej sztuki. Co Pan na to?

- Większe sztuki faktycznie można wyeliminować, ale nie całą populację. Drapieżnik też musi być w wodzie dla zachowania równowagi biologicznej. Coś musi przecież czyścić zbiornik z padniętych ryb. Poza tym, nie możemy wyłowić wszystkich sumów z Klekotu, bo co przyciągałoby na to łowisko takich zapaleńców jak ja? Co do nagrody dla łowcy największego suma czy też największej ilości tych ryb, miło byłoby ją otrzymać w tym roku. To byłoby uwieńczenie wielu nocek, jakie spędziłem na Klekocie.

Proszę zdradzić sposób na złowienie suma?
- Przede wszystkim trzeba się dobrze przygotować, mieć mocny sprzęt, bo są tutaj duże okazy, które - jak niektórzy mawiają - są nie do zatrzymania. Na początku też nie mogłem sobie poradzić. Dopiero skontaktowałem się z sumiarzem z Kielc, który rozrysował mi schemat wykonania zestawu sumowego i wtedy worek się rozwiązał... Już podczas pierwszej nocki na Klekocie złowiłem suma o wadze 26 kilogramów. Byłem przeszczęśliwy. Nawet pękł szampan...

Co Pan robi ze złowionymi sumami?
- Są wędzone we Włoszczowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie