Polityczny zgrzyt wokół wojewódzkich obchodów Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”

ZOBACZ TAKŻE:
Obchody Dnia Obrońcy Ojczyzny na Cmentarzu Żołnierzy Radzieckich w Warszawie

(dostawca: Fakty TVN/x-news)

Starosta kielecki Michał Godowski (PSL) zarzuca wojewodzie świętokrzyskiemu Agacie Wojtyszek (PiS), że ta ze względów politycznych „wycięła” samorząd z udziału w uroczystościach. - Co roku byliśmy współorganizatorem wydarzenia. Jako największy powiat w województwie reprezentowaliśmy pozostałe powiaty. Nie było to nigdzie napisane, ale tak to wyglądało dla poszanowania wszystkich powiatów. Jakiś czas temu wzięliśmy udział w spotkaniu organizacyjnym, a teraz wypuszczono plakat informujący o uroczystościach bez naszego herbu. Dziś można się czuć, jakby nasza pozycja została ograniczona, a my zostaliśmy za karę wyproszeni z wydarzenia, które dla nas jest ważne. Politykowanie nad „żołnierzami wyklętymi” nie jest dobre zwłaszcza dla młodzieży. To nieeleganckie - mówi Michał Godowski.

Andrzej Pruś, doradca wojewody, ripostuje: - Organizatorami obchodów tego państwowego święta są wojewoda oraz delegatura Instytutu Pamięci Narodowej. I tu nie ma żadnego podtekstu i polityki. Trzeba pytać poprzedników, dlaczego doprowadzili do sytuacji, w której pozostali starości mogli się czuć dotknięci, że jest starosta kielecki, a nie ma pińczowskiego czy starachowickiego. Do starosty kieleckiego poszła informacja, by służby zabezpieczyły wiązankę, ponieważ nie będzie wzorem lat ubiegłych składał wieńca z panią wojewodą i naczelnik delegatury Instytutu Pamięci Narodowej. To próba doprowadzenia do tego, by każdy czuł się dowartościowany według hierarchii, która obowiązuje. Starosta kielecki, z całym szacunkiem, jest na takim samym poziomie jak inni starostowie.