Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polscy skoczkowie rządzą w Innsbrucku! Stoch, Hula i Kubacki są w formie

Michał Skiba, Innsbruck
Przed Kamilem Stochem trzeci konkurs Turnieju Czterech Skoczni i szansa na kolejne zwycięstwo
Przed Kamilem Stochem trzeci konkurs Turnieju Czterech Skoczni i szansa na kolejne zwycięstwo
Siedmiu Polaków wystąpi w czwartek w konkursie Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku. Stoch, Hula i Kubacki są w wielkiej formie. W cieniu znajdują się Żyła, Kot i... 17-letni Pilch

Do polskiej ekipy w Innsbrucku dołączył Tomasz Pilch, rewelacja Pucharu Kontynentalnego. Z miejsca stał się najmłodszym uczestnikiem turnieju (17 lat i 75 dni w dniu kwalifikacji). Na pierwszym treningu skoczył bardzo dobrze – 118,5 m. W drugiej serii próbnej było gorzej (109 m), bo skocznia w Bergisel przyjęła sporą dawkę deszczu. Ulewa spowodowała, że druga seria próbna nie została dokończona. – Drugi skok treningowy mi nie wyszedł, czułem stres, bo ten skok był już w telewizji! Na rozbiegu narty „trzymały”, było zbyt mokro – powiedział Pilch, który w kwalifikacjach zaliczył 119,5 m i w konkursie zmierzy się w parze ze Stephanem Leyhe.

Kamil Stoch ciągle zachwyca. Na treningu skoczył 130,5 metra, o 9,5 metra dalej od Richarda Freitaga, jedynego realnego oponenta Stocha w dwóch austriac¬kich konkursach. Nie do zatrzymania wydaje się też Stefan Hula. W sesji próbnej skoczył 128 m. W kwalifikacjach dołożył jeszcze metr, jako ósmy zawodnik zmierzy się w parze z Florianem Altenburgerem. Piotr Żyła wciąż nie może odnaleźć formy, ale do konkursu się załapał, w parze zmierzy się z Karlem Geigerem.
Lepszy od Stefana Huli o pół metra był Dawid Kubacki. 129,5 metra i czwarte miejsce w eliminacjach. W parze będzie skakał z Jarko Määttä.

– Czy Kamil Stoch boi się presji przed wygraniem trzeciego konkursu TCS? Oczywiście! Chowa się po kątach – mówi z poważną miną Adam Małysz... po czym zaczyna się śmiać. – Trener Horngacher postanowił, że Kamil nie porozmawia z dziennikarzami, niech się wyciszy – dodaje Małysz.

Z dużą dozą luzu zachowuje się dyrektor sportowy reprezentacji. Małysz odniósł się również do „Mazurka Dąbrowskiego” w Garmisch, który był utworem jedynie „hymnopodobnym”. –Już mają dobrą płytę, organizatorzy sami byli zszokowani. Dostaliśmy nawet sygnał z ministerstwa. Austriacy załatwili sobie dobrą wersję. Sprawdziłem, jest bardzo dobra – mówi Małysz.
Ostatnie dobre miesiące polskich skoczków, ale też innych sportowców, stały pod hasłem „mental”. Owo stwierdzenie dotarło również do Austrii, bowiem w tym upatrują niemocy swoich skoczków tutejsi fani. Tak słabego wejścia w swoją część imprezy nie mieli od dawna. Najlepszym Austriakiem po dwóch konkursach 66. Turnieju Czterech Skoczni jest Gregor Schlie¬ren¬zauer, piętnasty w klasyfikacji generalnej.

Schlierenzauer po ciężkich kontuzjach i problemach osobistych skupia się na odzyskaniu radości ze sportu. Andreasa Koflera i Manuela Poppingera również dotknął syndrom wypalenia – nie ma ich w ogóle. Manuel Fettner, Daniel Huber i Michael Hayböck zawodzą w Pucharze Świata, w TCS prezentują się fatalnie. Stefan Kraft z konkursu na konkurs gaśnie w oczach, miał wziąć rewanż za niepowodzenie w poprzednim turnieju, a jest dopiero na 27. miejscu. W jego obronie nie potrafi stanąć nawet Heinz Kuttin, który w Ga-Pa nawet nie stał na wieży trenerów, a chorągiewką machał Andreas Widhölzl. Co bardziej krewcy kibice chcą zwolnienia Heinza Kuttina jeszcze przed igrzyskami w Pjong¬czangu, z zazdrością patrzą na pracę Stefana Horngachera z polską kadrą.

W Innsbrucku szykuje się kolejna klapa. Trybuny skoczni Bergisel mogą pomieścić nawet 40 tys. ludzi. W tym roku może być jednak pusto.

– Ściskamy kciuki za... Kamila Stocha. Jeśli wygra, wtedy do Bischofshofen przyjadą tłumy Polaków. Niech oni ratują nasz konkurs – mówią organizatorzy ostatnich zawodów tej edycji TCS, którzy są obecni w Innsbrucku.

Mieszkańcy Tyrolu obawiają się klęski w Pjongczangu. Na pytania, czy będzie gorzej niż w Salt Lake City –załamują ręce. W 2002 r. na igrzyska w USA z aklimatyzacją nie trafił ówczesny trener Toni Innauer, który kazał wszystkim swoim skoczkom lecieć na konkursy do Azji i w samych Stanach Zjednoczonych pojawił się z kadrą za późno. Na formę skoczków wpłynęło nawet to, że zamieszkali wtedy za wysoko. Dyspozycja ponoć była, zabrakło odpowiedniego przygotowania. Teraz nie ma niczego.
Na łamach tyrolskiego dziennika „Tiroler Tagesanzeiger” grzmi Alexander Pointner, autor sukcesów Thomasa Morgen¬ster¬na i Gregora Schlierenzauera. „Niech sztab nie szuka wymówek, udało się odebrać pewność siebie nawet najlepszemu skoczkowi świata (Stefanowi Kraftowi – red.)” – napisał Pointner.

– Rozumiem krytykę, ale niektóre wypowiedzi tego człowieka to skandal. Powinien czasem ugryźć się w język – broni się Kuttin. Atmosfera będzie więc bardzo gęsta.
Cały Turniej Czterech Skoczni, z kwalifikacjami, tylko w Eurosporcie 1 i Eurosport Player. Czwartkowy konkurs rozpoczyna się o godzinie 14

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie