W meczu z Brazylią szwankowało wszystko - polski zespół grał niepewnie w ataku, notował wiele strat, a w obronie nie potrafił powstrzymać napędzanych dopingiem publiczności gospodarzy. Ostatecznie Polacy przegrali dwoma golami, ale martwi, że stracili aż 34 bramki. Może nie poradzili sobie z presją gry przeciwko gospodarzom? - Stres? W domu stres, na wyjeździe stres. Co to ma być? - wścieka się Dujszebajew.
- Bez przesady, graliśmy już przy głośniejszych kibicach, to nam kompletnie nie przeszkadzało. Po prostu zabrakło nam chłodnej głowy - dodaje Karol Bielecki, najskuteczniejszy po skrzydłowym Michale Daszku polski zawodnik w meczu z Brazylią.
- Przegrywaliśmy od samego początku i za szybko próbowaliśmy odrobić straty. Tak grać się nie da. Do tego doszła świetna gra na początku meczu brazylijskiego bramkarza i zrobił się problem. Taktyka była dobra, ale jej nie zrealizowaliśmy - uważa Sławomir Szmal.
Trener Biało-Czerwonych bardzo krytycznie ocenia postawę swojej drużyny w premierowym starciu w Rio. - Od samego początku graliśmy źle, i w defensywie, i w ofensywie. Musimy wstać i być gotowi na mecz z Niemcami - dodaje Dujszebajew.
Polacy mają nadzieję, że choć przed nimi jeszcze trudne mecze, to będzie im się grało już łatwiej, także we wtorkowym spotkaniu z Niemcami. - Pierwszy mecz w turnieju to zawsze są wielkie emocje. Przed nami jeszcze cztery spotkania w grupie i wszystkie będą bardzo ważne - dodaje Szmal.
Mimo porażki Biało-Czerwoni wyglądali na spokojnych. - Mam nadzieję, że w meczu z Niemcami pokażemy nasze umiejętności i zdobędziemy dwa punkty. Umiemy zagrać dobry mecz, ale z Brazylią zagraliśmy słabo - mówi Bielecki.
Niemcy, którzy odważnie deklarują, że do Rio przylecieli po złoto, są rywalem z najwyższej półki. W styczniu wygrali mistrzostwa Europy, które odbyły się w Polsce, i po kilku latach wyraźnego kryzysu wracają do światowej czołówki. - Mam nadzieję, że ich płaska obrona będzie nam mniej przeszkadzała - dodaje Szmal.
Już pierwsza kolejka w grupie B pokazała, że walka o awans do ćwierćfinału może być bardzo wyrównana, a żadna z drużyn nie wygrała wysoko - Niemcy trzema golami pokonali Szwedów, Polacy dwoma przegrali z Brazylią, a Egipcjanie mocno postraszyli Słoweńców ulegając im tylko jedną bramką.
Dujszebajew już przed turniejem tonował hurraoptymistyczne nastroje. Na trzy dni przed pierwszym meczem w rozmowie z nami mówił, że drużyna nie jest jeszcze gotowa i że potrzebuje treningu. - Słyszałem przed turniejem, że naszym celem powinno być miejsce podium, ale spokojnie, nie tak szybko. Najpierw skupmy się na awansie do półfinału. Na razie przegraliśmy tylko pierwszy mecz - dodaje.
Mecz Polska - Niemcy rozpocznie się o godz. 16.30. Pokaże go TVP2.