Teraz też naszą reprezentację spotkało wrogie przyjęcie, choć już na pięknym obiekcie Arena Kombetare, gdzie dojdzie do premierowego finału Ligi Konferencji UEFA. Wygwizdano polski hymn, a po golu Karola Świderskiego na naszych piłkarzy posypały się butelki i różne przedmioty.
– Taka sytuacja nie powinna się zdarzyć. Atmosfera na stadionie była wspaniała, cały obiekt huczał, ale z tym rzucaniem butelkami, zapalniczkami, telefonami to była przesada. Na pewno Albania poniesie za to karę. Dobrze, że spotkanie zostało dokończone, ale podopiecznym Edoardo Reji brakowało pomysłu, zostali wybici z rytmu – mówi Łukasz Ciona z vloga „Cioną Po Oczach”, szef działu sportowego w TVP3 Katowice. Polacy byli nastawieni na ciężki bój i wygrali go w wyrafinowany sposób. Naszą kadrę wspierało około dwóch tysięcy kibiców. Niektórych przed meczem na ulicach Tirany atakowali miejscowi, a także przybysze z Kosowa, głównie chuligani z Prisztiny. Oni nie mogą wybaczyć Polakom, że wspierają Serbów, których nienawidzą. Albania traktuje Kosowo jako swój drugi kraj, co nie może dziwić. 92 procent mieszkańców Kosowa - terytorium spornego, prawdziwej politycznej beczki prochu to Albańczycy, a jednym a najważniejszych symboli to piłkarska kadra. 12 października nie był jednak udany dla albańskiej społeczności, bo nie dość, że Albania uległa Polsce to Kosowo przegrało z Gruzją. A Polacy, w tym kibice m.in. z Kielc, Tarnobrzega, Stalowej Woli, Radomia wracali do kraju szczęśliwi i bogatsi o trzy punkty.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?