Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polskie klasyki motoryzacji przyjechały pod Wzgórze Zamkowe w Kielcach (WIDEO, zdjęcia)

Marta Baran
Anna Michnicka w swoim „nowym” samochodzie, czyli starej ładzie gotowa do startu w rajdzie charytatywnym „Złombol”. Sój nabytek zaprezentowała na wystawie na Wzgórzu Zamkowym.
Anna Michnicka w swoim „nowym” samochodzie, czyli starej ładzie gotowa do startu w rajdzie charytatywnym „Złombol”. Sój nabytek zaprezentowała na wystawie na Wzgórzu Zamkowym. Marta Baran
Fiat 126 p, Polonez, Żuk, czy Trabant... Czy aby nie każdy z doświadczonych kierowców wiąże z wymienionymi modelami znanych polskich samochodów mnóstwo wspomnień z czasów PRL-u? O tym, że tak jest można było przekonać się 30 czerwca przy kieleckim Wzgórzu Zamkowym w Kielcach, gdzie w piątkowe popołudnie odbyła się wystawa starych polskich samochodów zabytkowych.

Prezentacja wiekowych, ale zachowanych w świetnym stanie pojazdów cieszyła się popularnością wśród wielu kielczan, którzy z zainteresowaniem i „łezką w oku” oglądali tradycyjne polskie modele.

Pokaz aut na dziedzińcu Ośrodka Myśli Patriotycznej i Obywatelskiej został zorganizowany przez Piotra Urbańskiego i Michała Walczaka, którzy na co dzień współtworzą nieformalną grupę pod nazwą Świętokrzyska Klasyka Motoryzacji.

- Wystawa odbywa się w przeddzień targów DUB IT, a w jej realizację zaangażowało się wielu właścicieli starych aut i sympatyków naszego klubu, z którymi łącznie udało nam się zaprezentować ponad 20 pojazdów. Ja sam wystawiłem swojego pomarańczowego ,,Poldka”, którego mam od około dziesięciu lat - mówi Piotr Urbański.

Prezentowane samochody, choć stare, są utrzymane w doskonałym stanie. Podczas wystawy można było porozmawiać z właścicielami starych aut, którzy z chęcią opowiadali ich historie, a także jak o nie dbają i które z czynności konserwujących są dla nich najbardziej czasochłonne.

- Pasję do starych samochodów zawdzięczam mojemu tacie, on na co dzień zajmuje się odrestaurowywaniem starych mercedesów - mówiła Anna Michnicka, właścicielka starej łady. Jak zdradziła, kupiła ją dwa dni wcześniej specjalnie po to, by wziąć udział w rajdzie charytatywnym „Złombol”.

- Widząc malucha od razu myślę o moim ojcu. Pamiętam, że kupił ten samochód, gdy dopiero wyprodukowano ten model. Miał czerwonego fiata i bardzo długo odkładał pieniądze, żeby zrealizować swoje marzenie i zabrać nas samochodem na Mazury. To było „coś”, móc jechać w PRL-u za miasto, właśnie takim autem. Teraz niektórzy śmieją się z tego samochodu, że jest mały, itd. Dla mnie to jednak najpakowniejsze auto ze wszystkich modeli na świecie, a to dlatego, że wtedy ja, mama, tata, brat i siostra i jeszcze walizki - wszyscy się zmieściliśmy i pojechaliśmy na wakacje - mówił pan Zbigniew.

To nie pierwsza tego typu inicjatywa, która została zainicjowana przez fanów motoryzacji ze Świętokrzyskiej Klasyki Motoryzacji. Podczas „Budzenia Sienkiewki” na początku czerwca prezentowane na Wzgórzu Zamkowym auta można było podziwiać na kieleckim deptaku. Podobnie, jak wtedy, tak i teraz, polskie klasyki niezmiennie robiły duże wrażenie na widzach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto