Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pielgrzymka do Częstochowy 2018. Ponad 1200 pielgrzymów dotarło do Kielc [ZNAJDŹ SIĘ NA ZDJĘCIACH]

dor
Krzysztof Krogulec/Dorota Kułaga
Około 1200 pątników weszło w środę do Kielc. Uczestnicy 37. Kieleckiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę zostali uroczyście powitani na Kawetczyźnie. O 15.30 rozpoczęła się msza święta, której przewodniczy biskup ordynariusz Jan Piotrowski.

Trzynaście kolorowych, rozśpiewanych grup było pozdrawianych przez witające je osoby. Na czele pielgrzymki szedł biskup ordynariusz diecezji kieleckiej Jan Piotrowski. Został uroczyście powitany na Kawetczyźnie. Dostał też kwiaty. - Pójdziemy z nimi na cmentarz, do biskupa Miecia Jaworskiego - powiedział ordynariusz.

-To już tradycja od wielu lat, że przewodnicy, czy biskupi biorący udział w pielgrzymce idą na grób świętej pamięci biskupa Mieczysława Jaworskiego. Nie muszę przypominać, że to postać wybitna i szlachetna dla społeczności Kościoła Kieleckiego. Tam modlimy się za spokój Jego duszy, za kapłanów, za bohaterów narodowych. Jest to moment wybiegnięcia myślą ponad to, co ziemskie, do tej rzeczywistości eschatologicznej. Ufamy, że kiedyś tam się spotkamy, bo taki jest cel i głęboki sens ludzkiego pielgrzymowania, które ma być ostatecznym spotkaniem z Bogiem, który jest miłością - powiedział biskup kielecki Jan Piotrowski.

Upał mocno dawał się pielgrzymom we znaki. -Idziemy troszeczkę wolniej, ale wszystkim ostrzegamy. Ludzie słuchają - piją dużo wody, zakładają czapki. Były już dwie kurtyny wodne, w Bogucicach i w Lisowie. Jutro zapowiadają ciężki dzień, jeśli chodzi o upały. Kurtyna wodna też jest zamówiona, ma być w Rykoszynie. Strażacy nam pomagają, za co serdecznie dziękujemy.Jesteśmy wdzięczni za pomoc, policji również, bo jest to świetnie zorganizowane - mówił ksiądz Grzegorz Stachura, ojciec duchowny pielgrzymki, na którego przed katedrą czekał tata - Marek Stachura.

W czasie trzeciego etapu pielgrzymki pątnicy mieli postój w Bilczy. Wiele osób przystąpiło do Sakramentu Pokuty. W Dyminach była adoracja Najświętszego Sakramentu, obiad. - Teraz przychodzimy do katedry, jak mówi ksiądz biskup Jan Piotrowski, do miejsca najważniejszego dla diecezji, żeby u Matki Bożej zakończyć pierwszy etap pielgrzymki. Zabrać nowe osoby z Kielc, bo wiemy, że kolejne dołączą. I zakończymy dzień apelami w kieleckich parafiach, w większości o 20.30, a w katedrze o 21 - dodał ksiądz Grzegorz Stachura.

W środę pielgrzymi rozważają sakrament Eucharystii. - Dla kościoła Eucharystia jest źródłem i szczytem. Bez mszy świętej, bez Eucharystii Pan Bóg nie ładuje nam akumulatorów. Dlatego w Kielcach przypominamy sobie najistotniejszy sakrament, który sprawia, że odnawia się w nas obecność Pana Boga. Chociaż ukryta pod znakami, ale realna i skuteczna - powiedział ksiądz Grzegorz Stachura.

Przed kadra na biskupa ordynariusza i pielgrzymów czekali między innymi biskup pomocniczy Andrzej Kaleta oraz ksiądz Dariusz Gącik, wikariusz generalny diecezji kieleckiej. O 15.30 w Bazylice Katedralnej w Kielcach rozpoczęła się msza święta, której przewodniczy biskup kielecki Jan Piotrowski.

-Dziś jesteśmy u Matki Bożej Łaskawej Kieleckiej. A 13 sierpnia na Jasnej Górze będziemy z innymi diecezjami dziękować za ten dar czasu przemieniony w czas łaski - mówił już przy katedrze biskup ordynariusz.

Mówią o pielgrzymce
Biskup kielecki Jan Piotrowski

- Na szlaku było wiele ciekawych wydarzeń, modlitwy, rozmów, osobistych doświadczeń. Myślę, że pielgrzymka, która zaczęła się u Madonny Wiślickiej, przez kielecka katedrę dojdzie na Jasna Górę. I tam 13 sierpnia z innymi diecezjami będziemy dziękować za ten dar czasu przemieniony w czas łaski.

Ksiądz Grzegorz Nowak z grupy zielonej
Dziewiąty raz idę w pielgrzymce, a drugi raz jako przewodnik grupy zielonej. Pogoda na pewno daje się we znaki. Ale jak jest trudno, to jeszcze bardziej człowiek się mobilizuje. Zadziwia nas też ogrom ludzkiej życzliwości. Im bardziej gorąco, tym więcej osób na nas czeka. Mają wodę, owoce. Ludzie nieustannie nam pomagają. Dobroć rodzi dobroć, cały czas to odczuwamy.

Paweł Kargulewicz z Parafii Świętego Krzyża w Kielcach
W pielgrzymce idę dwunasty raz, tym razem z córką Julią i synem Dominikiem. Jak zawsze, jest super. Nie wyobrażam sobie sierpnia bez pielgrzymki. Jak jest bardzo gorąco, to dzieci są w wózku. Są zadowolone. Mówią rówieśnikom: wiecie jak jest fajnie, co chwilę ludzie wrzucają nam coś do wózka, a to słodycze, a to soczki (śmiech).

Siostra Marlena z Kozłowa w powiecie jędrzejowskim
Jest cudownie, pomimo upału. Ósmy raz uczestniczę w pielgrzymce. Mogę powiedzieć, że każda z nich jest głęboka i inna. Ludzie są niezwykle życzliwi. Zachęcam innych do udziału w pielgrzymce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto