Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ponad 500 osób bawiło się na studniówce maturzystów "Żeromskiego" (zdjęcia)

Michał Kolera [email protected]
Dawid Łukasik
Tego wieczoru polonez nigdzie nie rozbrzmiewał tak długo, jak w kieleckim Exbudzie. Właśnie tam, w sobotę, ponad 500 osób bawiło się na studniówce I Liceum Ogólnokształcącego imienia Stefana Żeromskiego.

Chyba w żadnym kieleckim liceum nie przywiązuje się do poloneza tak dużej wagi, jak właśnie w popularnym "Żeromie". W tym roku, jak zawsze, podzielony był na dwie części. Pierwszą, pokazową, zaprezentowała specjalnie dobrana grupa uczniów.

- Bywały lata, że część pokazową tańczyli w szlacheckich kontuszach i futrzanych czapkach - wspominał dyrektor szkoły Waldemar Pukalski. - Ze względu na futurystyczny wystrój restauracji Patio, zrezygnowaliśmy z tego elementu, ale tradycja zobowiązuje i pokaz jest - mówił wskazując na pary wirujące na parkiecie.

Dyrektor Pukalski obchodził tego dnia okrągły jubileusz - Tak się składa, że dziś mija dokładnie 30 lat od dnia, kiedy ja miałem bal maturalny - zdradził. Przyznał jednocześnie, że, choć wiele od tamtej pory się zmieniło, to niepowtarzalny nastrój tego wieczoru pozostał i chyba na zawsze pozostanie taki sam. - Wtedy odbywało się to w budynku szkoły, którą przedtem długo dekorowaliśmy specjalnie na tę okazję. Ale, tak samo jak teraz, studniówka była wydarzeniem wielkiej wagi, które przeżywała cała moja rodzina - wspominał.

Uczestnicy zabawy zgodnie stwierdzali, że nie czują stresu przed jedną z najważniejszych imprez w swoim życiu.

- Wszystko jest zaplanowane, więc nie ma się czego bać - mówił pewnie Cezary Kępkowski, uczeń jednej z klas maturalnych "Żeroma". Towarzysząca mu Patrycja Lisowska również nie wyglądała na zdenerwowaną. - Mam czerwoną podwiązkę, więc wszystko powinno się udać - powiedziała. Jak przyznała, przed balem spędziła bardzo dużo czasu na wyborze odpowiedniej sukienki, specjalnie na ten wieczór. - Chciałam mieć jedyną taką na całej studniówce. Oczywiście, pierwsze, co zobaczyłam po wejściu tutaj, to inną dziewczynę w takiej samej kreacji - mówiła ze śmiechem. - Nie sądzę jednak, aby ten, śmieszny przecież przypadek, mógł w jakikolwiek sposób zepsuć mój bal - zakończyła wesoło przyszła maturzystka.

Całonocną zabawę przy muzyce zapewniał uczniom zespół Novi oraz DJ Marcin Zdanowski. Na zmęczonych zabawą czekały suto zastawione stoły restauracji Patio.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie