Ponownie osądzili zbrodnię. Sąd: Sprawcą był piętnastolatek. Został skazany na osiem lat więzienia

Przypomnijmy. Do tragedii doszło w sylwestrową noc na przełomie 2006 i 2007 roku. Z ustaleń prokuratury wynika, że podczas awantury na zabawie sylwestrowej został zabity 33-letni mieszkaniec gminy Krasocin. Zwłoki nad ranem znalazła przy drodze matka ofiary. Policja zatrzymała dwóch braci oraz ich ojca, mieszkańców tej samej miejscowości. Młodszy usłyszał zarzut zabójstwa i chociaż w chwili popełnienia przestępstwa miał zaledwie 15 lat, odpowiadał przed sądem jak dorosły. Jego starszy o dwa lata brat oraz ojciec odpowiadali za udział w pobiciu i nieudzielenie pomocy ofierze.

Młodszy z braci został skazany na osiem lat więzienia. Starszy na rok i cztery miesiące w zawieszeniu na pięć lat, a ojciec na półtora roku w zawieszeniu na pięć lat. Wszyscy oskarżeni odwołali się. Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy wyrok dotyczący ojca i starszego z braci, natomiast do ponownego rozpoznania skierował sprawę młodszego. We wtorek w Sądzie Okręgowym w Kielcach zapadł wyrok w tej sprawie.

Dziewiętnastolatek ponownie został skazany na osiem lat więzienia. Sąd wziął pod uwagę wyjątkowo młody wiek oskarżonego oraz to, że działał pod wpływem emocji.
- Oskarżony przed popełnieniem przestępstwa pił alkohol. Kiedy zobaczył, że pokrzywdzony zaatakował jego brata, rzucił się na niego. Z każdym kolejnym ciosem wzrastała w nim agresja - relacjonowała sędzia Lena Romańska.

Zdaniem sądu odpowiednia reakcja dorosłej osoby mogłaby zapobiec tragedii.
- To jest dramatyczne wydarzenie, bo sprawcą jest młody chłopak. Gdzie pan był, kiedy syn atakował pokrzywdzonego? - pytała obecnego w sali ojca oskarżonego.