Start Elbląg - KSS Kielce 35:33 (19:15)
Start: Kordunowska, Miecznikowska - Szott 1, Pełka-Fedak 2, Sądej 4, Dolegało 6, Wolska 4, Dominik 4, Strzałkowska 4, Szymańska 9, Aleksandrowicz 1, Grudka. Kary: 10 minut
KSS: Musioł - Grabarczyk 3, Pokrzywka 1, Lalewicz, Stradomska 6, Młynarczyk, Kot 2, Abramauskaite 7, Drabik 2, Rosińska 5, Gedroit 3, Paszowska 4. Kary: 10 minut
Sędziowie: Puszkarski, Sołodko (obaj z Legionowa).
Podobny scenariusz do wcześniejszych meczów powtórzył się także w sobotę. Kielczanki przegrały pierwszą połowę czterema bramkami i w drugiej musiały gonić wynik. Jeszcze w 53 minucie podopieczne Zdzisława Wąsa przegrywały 27:33, ale już na minutę przed końcem było tylko 33:34 i miały szansę na remis.
- Robię to pierwszy raz, bo nigdy nie krytykuję sędziów, ale w sobotnim meczu para sędziowska ewidentnie przeszkodziła nam w zdobyciu punktu i mówię to z pełną konsekwencją - tłumaczy Zdzisław Gil, trener KSS. - W końcówce graliśmy w przewadze, a sędziowie odgwizdali nam grę pasywną, wcześniej także złą zmianę, a gospodynie mogły bardzo długie akcje - dodaje.
Dobrze w meczu zagrała była zawodniczka Startu Katarzyna Stradomska, która rzuciła 6 bramek. - Po meczu pochwaliłem dziewczyny za postawę w meczu, jeśli tak będzie grać do końca sezonu to będzie bardzo dobrze - mówi trener Wąs.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?