Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porażka siatkarzy Effectora z MKS Będzin 1:3

SAW
Siatkarzom Effectora nie udało się zdobyć nawet punktu w Sosnowcu z MKS Będzin.
Siatkarzom Effectora nie udało się zdobyć nawet punktu w Sosnowcu z MKS Będzin. Sławomir Stachura
W meczu 26. kolejki PlusLigi, Effector Kielce przegrał na wyjeździe z MKS Będzin 1:3

MKS Będzin – Effector Kielce 3:1 (25:22, 25:13, 19:25, 25:20)
MKS:
Seif 5, Araujo 10, Jordanow 12, Waliński 7, Rejno 6, Ratajczak 5, oraz Potera (libero) oraz Kyle, Kozub, Nathan, Woch
Effector: Komenda, Andrić 6, Wachnik 7, Pawliński 7, Wohlfahrtstatter 9, Nalobin 7, Biniek (libero) oraz Superlak 4, Formela, Sobczak (libero), Bućko
MVP meczu: Marcin Waliński (MKS Będzin)
Przebieg: I set 5:4, 8:6, 18:16, 19:19, 20:25. II set: 4:2, 8:6, 14:10, 18:12, 21:13, 25:13. III set: 6:2, 9:5, 14:10, 14:12, 15:16, 18:23, 19:25. IV set: 2:0, 8:10, 10:11, 12:11, 14:11, 21:15, 24:19, 25:20
Sędziowali: Paweł Burkiewicz i Tomasz Lis: Widzów: 1000.

Kielczanie byli po trzech z rzędu wygranych i jechali do Sosnowca, gdzie swoje mecze jako gospodarz rozgrywa MKS Będzin, z wielkimi nadziejami. Nie udało się jednak podopiecznym trenera Sinana Tanika ugrać choćby punktu.

Początek pierwszego seta był wyrównany i żadna z drużyn nie mogła odskoczyć. Po ataku Leo Andricia z prawego skrzydła było 8:6 dla Effectora i dwa punkty przewagi kielczan utrzymywały się przez kilka akcji. Kielczanie grali uważnie, nie ryzykowali w polu zagrywki, podobnie było z gospodarzami. Gdy dwukrotnie zablokowany został Jakub Wachnik, na prowadzenie wyszedł Będzin 19:18, ale po chwili znów był remis. Skuteczny był Andrić, który kończył większość piłek. W miejsce Wachnika, który zepsuł kilka piłek, trener Sinan Tanik wprowadził na boisko Konrada Formelę, ale niewiele to dało. Po autowym ataku że środka kielczanie przegrali pierwszą partię 22:25.

Drugą partię kielczanie zaczęli odważnie. W składzie był libero Damian Sobczak, który w ostatnich meczach nie grał po tym jak musiał podać się operacji ucha. Od pierwszej piłki znów toczyła się wyrównana walka. Gdy Nalobin z zagrywki posłał piłkę w siatkę było 8:6 dla gospodarzy, ale Effector też punktował. Zaczęła się jednak uwidaczniać przewaga Będzina, a gdy ładnie z lewego skrzydła zaatakował Marcin Waliński, zrobiło się 14:10 i przewaga gospodarzy jeszcze się powiększała. Było 18:12, gdy kielczanie zostali zablokowani przez Zlatana Jordanowa.

Po kolejnym udanym bloku MKS wyszedł na prowadzenie 21:13 i losy seta były przesądzone. W końcówce kielczanie prześcigali się w błędach (m.in. błąd ustawienia), a set zakończył się kolejnym blokiem w wykonaniu gospodarzy (25:13).
Po przerwie kielczanie źle zaczęli trzeciego seta i szybko przegrywali 0:3. Pierwszy punkt zdobył Michał Superlak. Wciąż jednak trwała niemoc kielczan, nie było zagrożenia ze skrzydeł i po kolejnej kontrze Będzin prowadził już 6:2.
Effector trochę się obudził i po kolejnej udanej akcji Superlaka było 7:5 dla Będzina. Znów jednak szybko odskoczyli rywale i przy stanie 9:5 trener Tanik wziął czas.

Utrzymywała się jednak przewaga Będzina (10:14), kielczanie ryzykowali już zagrywką, ale z miernym skutkiem. Gdy gościom udało się jednak zbliżyć na punkty (12:14), szybko zareagował trener gospodarzy Stelio De Rocco i wziął czas. Kielczanie szli jednak za ciosem i doprowadzili do remisu (15:15) gdy w polu zagrywki był Maciej Pawliński, a po chwili o świetnym bloku Superlaka prowadzili 16:15. Effector miał też w tej części gry sporo szczęścia i przy słabszej postawie MKS i dobrej zagrywce Wachnika, wyszedł na prowadzenie 23:18. Seta skończył skuteczną akcją Peter Wohlfahrtstetter.

Kielczanie z nadziejami przystąpili do czwartej partii i długo dotrzymywali kroku gospodarzom. Będzin chciał koniecznie zdobyć w meczu trzy punkty, toteż grał uważnie. Po udanej kontrze Pawlińskiego przegrywali 8:10, a gdy Wachnik popisał się kolejnym asem było tylko 10:11, ale gdy uderzył Waliński, znów wzrosła przewaga miejscowych (14:11). Potem wzrosła do pięciu punktów (17:12) i kielczanie znaleźli się w trudnej sytuacji. Niewiele już zrobili i wracają z Sosnowca bez punktu.
W kolejnym meczu w niedzielę o godzinie 17, Effector podejmuje w Hali Legionów ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Zdecydowanym faworytem meczu są mistrzowie Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie