Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł Grzegorek prawomocnie skazany za korupcję! (video, zdjęcia)

Beata KWIECZKO [email protected]
Dawid Łukasik
Sąd Okręgowy w Kielcach utrzymał w mocy wyrok w sprawie posła Krzysztofa Grzegorka, oskarżonego o korupcję. - Wiem, że zostałem skazany za coś, czego nie zrobiłem i czego mi nie udowodniono - powiedział w poniedziałek po ogłoszeniu wyroku poseł.

[galeria_glowna]

Przypomnijmy. Krzysztof Grzegorek w latach 2001-2003 był wicedyrektorem szpitala w Skarżysku-Kamiennej. Zdaniem śledczych w tym czasie przyjął ponad 22 tysiące złotych od przedstawicieli koncernu Johnson&Johnson Poland. Według aktu oskarżenia miała to być zapłata za preferowanie tej firmy przy zakupie materiałów medycznych. Razem z posłem na ławie oskarżonych zasiadały jeszcze cztery osoby. W listopadzie 2009 roku w skarżyskim sądzie zapadł wyrok. Wszyscy zostali uznani za winnych. Posła sąd skazał na rok i 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na cztery lata, 22,5 tysiąca złotych grzywny oraz czteroletni zakaz pełnienia funkcji kierowniczych w placówkach służby zdrowia. Krzysztof Grzegorek i troje oskarżonych odwołali się od wyroku. Apelacją zajął się Sąd Okręgowy w Kielcach, który w poniedziałek utrzymał wyrok w mocy.

RÓŻNE DOWODY

- Sąd pierwszej instancji zebrał i przeprowadził wszystkie dowody dla prawidłowego przebiegu sprawy. Wbrew sugestiom obrońców sprawa ta nie ma żadnych podtekstów politycznych - mówił sędzia Jan Klocek, argumentując decyzję sądu.

- Obrona skupiła się na wyjaśnieniach jednego z oskarżonych, ale przecież one nie były jedynym dowodem w tej sprawie. Zeznania składali też pracownicy firmy Johnson&Johnson, którzy opisywali proceder przekazywania pieniędzy. Potwierdzali to też inni świadkowie. Na tej podstawie udało się ustalić, że środki były przekazywane Grzegorkowi za pośrednictwem biura turystycznego. Te zeznania zostały uszczegółowione przez wyjaśnienia współoskarżonego (dyrektora biura podróży, który w śledztwie obciążał Grzegorka - przyp. red.)

- tłumaczył sędzia Klocek i podkreślał: - To nie jego wyjaśnienia stanowiły podstawę do ustalenia stanu faktycznego, lecz dokumenty, rachunki, faktury i zeznania pracowników firmy Jonson, dlatego nie do przyjęcia są zarzuty formułowane przez obronę, że to konfabulacja złożona przez współoskarżonego była podstawą ustaleń.

ZAPOWIEDZIAŁ KASACJĘ

Poseł Grzegorek wyraźnie nie był zadowolony z wyroku sądu. - Usłyszałem coś tak nieprawdopodobnego, że nie jestem w stanie tego skomentować. Spodziewałem się innego wyroku - powiedział po wyjściu z sali sądowej. - To jest coś niesprawiedliwego. Przecież żaden z pracowników firmy nie obciążał mnie swoimi zeznaniami i nie było mowy o żadnej korupcji. Co jeszcze musi się wydarzyć? Czy musi się stać tak jak z Blidą? - pytał.

Poseł Grzegorek zapowiedział, że wystąpi o kasację. - Dla mnie nie jest ważna polityka i działalność polityczna, ale dojście do prawdy. Teraz będę musiał budować swoje życie od nowa. Ja wiem, że zostałem skazany za coś, czego nie zrobiłem i czego mi nie udowodniono - podkreślał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie