Burza w szpitalu w Ostrowcu Świętokrzyskim
Sprawa zwolnienia z końcem marca 22 salowych zatrudnionych do tej pory w szpitalu w Ostrowcu Świętokrzyskim, o której głośno stało się pod koniec ubiegłego roku, ma swój ciąg dalszy. Co prawda żadna z pań- ani zwolnionych ani pozostających w pracy- w tej sprawie głosu nie zabrała, ale w ich obronie stają związki zawodowe. Konkretnie- Ogólnopolski Międzyzakładowy Związek Zawodowy Personelu Pomocniczego w Ochronie Zdrowia.
Jego przewodniczący Krystian Krasowski, jest byłym pracownikiem ostrowieckiego szpitala. Twierdzi, że problemy placówki zna doskonale, także te związane z utrzymaniem personelu pomocniczego. Sprawą zainteresował parlamentarzystów z województwa świętokrzyskiego, a także wicemarszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego. Interweniował u dyrektora lecznicy i starosty ostrowieckiego Marzeny Dębniak.
Kontrola poselska
W poniedziałek, 14 lutego w Ostrowcu pojawili się szef świętokrzyskiej Nowej Lewicy, poseł Andrzej Szejna i prezes Krystian Krasowski.
- Według tego, co przedstawił mi prezes Krystian Krasowski, mogło dojść w szpitalu do naruszenia praw pracowniczych przy zwalnianiu pań salowych i naruszenia zdrowego rozsądku. Jestem tu po to, aby to zbadać. Nie przesądzamy tego, nie wyrokuję jaka była sytuacja, ale obawa, że do tego doszło, jest tak poważna, że zdecydowałem się przeprowadzić interwencję poselską- mówił poseł Andrzej Szejna.- Zażądałem od dyrekcji dokumentów dotyczących pracy salowych, kwestii ich wynagradzania i zasadności zwolnień.
22 salowe do zwolnienia
Informacja o zamiarze zwolnienia 22 salowych, pojawiła się w grudniu ubiegłego roku. Nowy dyrektor szpitala Tomasz Kopiec poinformował wtedy, że jest w tej grupie siedem osób mających świadczenia emerytalne, zaś 8 umów było w ramach „interwencji” z urzędu pracy i te się po prostu kończą. Część ze zwalnianych salowych, przez większą część roku przebywała również na zwolnieniach lekarskich.
Zdaniem Krystiana Krasowskiego, zwalnianie tak dużej grupy ludzi w czasie pandemii jest nie tylko nieludzkie, ale też nierozsądne biorąc pod uwagę konieczność zachowania reżimu sanitarnego. Poinformował również, że złożył doniesienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez dyrektora Kopca.
- Chodzi o ujawnienie moich danych z teczek osobowych, jako byłego pracownika tej lecznicy- mówi prezes związku. Dodaje, że sytuacją w szpitalu zamierza zainteresować także Państwową Inspekcję Pracy oraz sanepid.
Dyrektor się broni
Dyrektor szpitala Tomasz Kopiec spotkał się z Andrzejem Szejną i przekazał mu dokumenty, o które poseł wystąpił. Ten zapowiada, że potrzebuje około tygodnia na ich analizę. Sprawdzić ma również zasadność zatrudnienia zewnętrznych doradców dyrektora.
- Zmiany organizacyjne zostały wprowadzone zgodnie z przepisami prawa pracy i kompetencjami pracodawcy. Wypowiedzenia umów zostały skonsultowane ze wszystkimi związkami zawodowymi działającymi w szpitalu- informuje Tomasz Kopiec.- Wprowadzone zmiany nie powodują pogorszenia sytuacji pracowniczej salowych, a wręcz przeciwnie, nowy system organizacji pracy zakłada możliwość uzyskania dodatkowych nagród.
Dyrektor dodaje, że zmiany nastąpiły na skutek postulatów pracowników, dotyczących nierównego rozłożenia pracą i że żadna z grup zawodowych nie pozostaje w sporze z dyrekcją lecznicy.
Co do zarzutów Krystiana Krasowskiego o ataki personalne, Tomasz Kopiec mówi, że nie wie o co chodzi.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?