Posłanki Koalicji Obywatelskiej skontrolowały Świętokrzyski Urząd Wojewódzki w Kielcach. Jakie mają wnioski? Zdjęcia

Pierwsza z kontroli poselskich dotyczyła edukacji, ściślej, zajęć pozalekcyjnych oraz odwoływania dyrektorów. Mówiła o niej posłanka Katarzyna Lubnauer:

- Tak zwana ustawa Lex Czarnek trafi 4 lutego pod obrady Senatu i jednym z głównych zarzutów, które mamy do tej niej, są zapisy o tym, że to kurator, a nie rodzice będą decydować o zajęciach pozalekcyjnych, odbywających się w szkołach. Nasz kolejny zarzut dotyczy odwoływania dyrektorów. Dlatego sprawdzamy, czy istnieją w skali całego kraju przypadki, dotyczące interwencji rodziców w sytuacjach, kiedy ich dzieci odbywają zajęcia, których rodzice sobie nie życzą. Kuratorium świętokrzyskie jest czwartym, które sprawdzamy. Jak się okazało takich przypadków interwencji rodziców, składanych na piśmie, licząc od roku 2016, gdzie interweniował kurator, jest tutaj zero. Przypadków dotyczących dyrektorów szkół, których kurator chciałby odwołać, a nie może, również w świętokrzyskim kuratorium brak. Czyli w przypadku Świętokrzyskiego nie ma rodziców interweniujących w sprawach zajęć pozalekcyjnych ani takich przypadków, w których samorząd nie chciał odwołać dyrektorów, wskazanych przez kuratora. Uważamy, że motywacją do tworzenia nowego prawa są fakty, które w Świętokrzyskiem są takie, jakie przedstawiłam – mówiła posłanka Nowoczesnej.

Druga kontrolę prowadziła posłanka Marzena Okła-Drewnowicz.

- Udałam się do pana wojewody świętokrzyskiego z prośbą o wyjaśnienie bardzo różnych odpowiedzi, których udziela on na moje pisma, dotyczące klinik serca na północy województwa. Zostały one zlikwidowane w 2017 roku. Świadczeń kardiologicznych miał udzielać szpital w Starachowicach, jednak od 2020 roku, w związku z pandemią jest on szpitalem jednoimiennym . Specjalistyczne świadczenia kardiologiczne miały wrócić do Starachowic, ale nie wróciły, więc o powody zapytałam jesienią 2021 roku. Dowiedziałam się, że zarząd powiatu starachowickiego złożył wniosek do premiera z prośbą o środki finansowe na dzierżawę lub wykup tego budynku. Na pytanie, co dzieje się z tym wnioskiem, wojewoda odpowiedział, że tego nie wie. Zapytałam więc o to premiera i dowiedziałam się, że odpowiedź na wniosek zarządu powiatu została udzielona wojewodzie z prośbą o dalsze procedowanie. Wygląda jednak na to, że sprawa tego wniosku i jego dalszego procedowania jest u wojewody. Dzisiaj chcę wyjaśnić tę sprawę u wojewody. Czuję się okłamana – mówiła posłanka Marzena Okła-Drewnowicz.