Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Posmak arystokracji w staszowskim Lordzie

Marcin JAROSZ
Szef restauracji i hotelu opowiada o planach na przyszłe miesiące. Jednym z nich jest powiększenie placu zieleni.
Szef restauracji i hotelu opowiada o planach na przyszłe miesiące. Jednym z nich jest powiększenie placu zieleni.
Przedstawiamy Restaurację i Hotel "Lord" w Staszowie, zwycięzcę plebiscytu "Echa Dnia" i serwisu Jedzenie&Zabawa na najlepsze lokale w powiecie staszowskim w kategoriach Restauracja oraz Hotel
Piotr Sobieniak, właściciel „Lorda”, otwiera znakomicie wyposażony barek w kawiarni. - Mamy tutaj niemal wszystkie alkohole świata – mówi.
Piotr Sobieniak, właściciel „Lorda”, otwiera znakomicie wyposażony barek w kawiarni. - Mamy tutaj niemal wszystkie alkohole świata – mówi.

Piotr Sobieniak, właściciel "Lorda", otwiera znakomicie wyposażony barek w kawiarni. - Mamy tutaj niemal wszystkie alkohole świata - mówi.

"Lord jest położony w Staszowie, na południowo - wschodnich obrzeżach Gór Świętokrzyskich w malowniczej dolinie rzeki Czarnej" - tymi słowami hotel "Lord" rozpoczyna krótką opowieść o sobie na własnej stronie internetowej.
Brzmi to jak bajka zaczynająca się od słów "Za siedmioma górami…". Prawda jest jednak taka, że gdzie jak gdzie, ale właśnie tutaj można porządnie wypocząć i poczuć się zupełnie jak "Lord".

KUCHNIA SAMOWYSTARCZALNA
Historia restauracji i hotelu "Lord" w Staszowie nie jest zbyt długa, bo sięga ostatnich kilku lat. Jako pierwsza swoją działalność w 2004 roku zainaugurowała restauracja. Do dyspozycji gości oddano tutaj dwie duże sale, Kryształową i Lustrzaną, które mogą pomieścić nawet 900 osób. Wszystko w zależności od typu imprezy. Całość można bardzo szybko przygotować pod wesele, studniówkę, konferencję czy teatr z dość liczną widownią. Bar zaopatrzony jest w najróżniejsze trunki i jeżeli tylko dusza zapragnie można się napić niemal wszystkiego, co zawiera "procenty".
Koronnym elementem jest kuchnia. Wszystkie dania, wędliny, mięsa oraz ciasta produkowane są na miejscu. Hitem jest schab nadziewany morelą, pierogi i galantyna z drobiu. To ostatnie danie to kurczak, który tylko z wierzchu kurczaka przypomina. - Zostaje tylko skóra, resztę wyjmujemy, oddzielamy mięso od kości, faszerujemy, zszywamy całość w skórze i pieczemy - opisuje poszczególne etapy tworzenia dzieła Piotr Sobieniak, właściciel Lorda.

SCHAB, GALANTYNA, CIASTA, PIEROGI…
Ciasta produkowane są od ubiegłego roku. - Ostatnio bardzo dobrze sprzedają się pączki. Oprócz tego wzięcie mają szarlotki, serniki, królewicze - wylicza właściciel restauracji. Wszystko jest dziełem ludzi, bo udział maszyn jest nieporównywalnie mniejszy. Wszystko podane na porcelanie ćmielowskiej. Kolorem podstawowym jest biel, ale…
- Jeśli ktoś ma życzenie to małą imprezę na około 80 osób jesteśmy w stanie zrobić na zastawach czerwonych, zielonych bądź niebieskich w kolorze na przykład czerwonym - dodaje Piotr Sobieniak.
Dzisiaj nie wystarczy jednak ugotować, trzeba też swoje dzieło umiejętnie podać, dlatego nawet zwyczajny schabowy podany w "Lordzie" jest jakby bardziej dostojny.

…SMAKUJĄ TAK, ŻE NAWET DODA NIE WYDZIWIA
Do Lorda przybywają znani, mniej znani i zupełnie zwyczajni Kowalscy, po to by przez chwilę odpocząć i zjeść znakomity obiad. Królują oczywiście dania staropolskie, jednak szef kuchni zdążył się do tej pory zmierzyć z oryginalnymi potrawami kuchni włoskiej, francuskiej czy meksykańskiej. Wśród gości, którzy zasmakowali w lordowskiej kuchni były między innymi Dorota Rabczewska i Urszula, którym serwowane w Lordzie potrawy bardzo przypadły do gustu.
Cena dobrego obiadu oscyluje w okolicach 20 - 25 złotych. Nie jest do zbyt drogo, czego dowodzi coraz większe zainteresowanie staszowian sobotnimi i niedzielnymi obiadami dla całej rodziny. Prężnie działa catering a kilka miesięcy temu restauracja wyszła na staszowskie osiedla. Lordowskie butiki z ciastami i garmażerią szybko zyskały sobie stałych klientów.

PO POSIŁKU DO ŁÓŻKA... HOTELOWEGO
Kiedy już porządnie się posilimy możemy śmiało położyć się w wygodnym łóżku w hotelowym pokoju. Hotel, który działa od maja 2008 roku może przyjąć ponad 40 osób w pokojach 1,2 i 3 osobowych. Do dyspozycji gości radio, telewizor, telefon, bezprzewodowy internet oraz łazienka w każdym pokoju, a na życzenie barek. Do tego kawiarnia, restauracja a w razie potrzeby nawet odnowa biologiczna.

LATEM DO OGRÓDKA, ZIMĄ NA DANCING
Na dole bogato wyposażony bar, oraz kuchnia. Już od wejścia widać charakterystyczny wystrój wnętrz. Stylizowane meble z litego drewna, kryształowe żyrandole, na ścianach obrazy i lustra. Całość opracowana i dopracowana została wspólnie z profesjonalnym dekoratorem wnętrz. Dzięki temu, każdy może poczuć się tutaj wyjątkowo.
Latem można wyjść do małego ogródka, a zimą zatańczyć na wieczornym dancingu dla wszystkich. Na co jeszcze można liczyć? - Możemy zapewnić wszelkie atrakcje, pod warunkiem, że znajdą się na nie chętni. Wszystko zależy od potrzeb i zasobności portfela. W ubiegłym roku organizowano u nas komunię. Dla potrzeb najmłodszych zamówiono mini wesołe miasteczko - mówi Piotr Sobieniak.
W planach na najbliższe miesiące jest rozbudowanie obiektu hotelowego. Być może pojawią się tam boksy odnowy biologicznej. W planach właściciela jest połączenie restauracji z hotelem za pomocą łącznika i poszerzenie zielonego letniego ogródka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie