Dwie godziny trwały poszukiwania zaginionej kobiety, mieszkanki Rudki Bałtowskiej, która tydzień temu wyszła z domu i słuch po niej zaginął.
- Przeszukaliśmy lasy państwowe i prywatne w promieniu kilku kilometrów wokół miejscowości, niestety bez skutku - mówi Andrzej Malicki, komendant gminy Ochotniczych Straży Pożarnych w Bałtowie.
55-letnia mieszkanka, jak poinformowała nas rodzina, wyszła z domu do sąsiadki w piątek tydzień temu około 16.50. Na miejsce nigdy nie dotarła. Policja, która prowadzi czynności, nie znalazła jak dotąd żadnych śladów, które mogłyby wyjaśnić los zaginionej. Wczoraj policja poprosiła strażaków i mieszkańców o pomoc.
W akcji uczestniczyli ochotnicy z OSP w Lemierzach i Bałtowie oraz sąsiedzi zaginionej - w sumie 30 osób. Idąc tyralierą, zdołali przeszukać około 25 kilometrów kwadratowych okolicznych lasów. - Kobieta wyszła z domu już po zmierzchu, więc zapewne daleko ujść nie zdołała - przypuszcza komendant Malicki, który wczoraj po godzinie 14 musiał zakończyć poszukiwania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?