Do Oblęgorka przyjechała z Londynu, gdzie mieszka już od 30 lat. Łączy ich jedno - są potomkami Henryka Sienkiewicza. Na rodzinne spotkanie w Oblęgorku przyjechały 24 osoby z rodu Sienkiewiczów i Cieleckich.
Z rodu Cieleckich pochodzi Zuzanna, synowa pisarza. Reprezentowali trzy pokolenia. Najstarszą uczestniczką spotkania była mieszkająca w Oblęgorku 82-letnia Jadwiga Sienkiewicz, wnuczka autora Trylogii, zaś najmłodszą - czteroletnia Joasia, praprawnuczka pisarza. Joasia przyjechała z Warszawy z rodzicami i trójką starszego rodzeństwa. Na zapleczu domu, dawnej "rządcówki", biesiadowano, wspominano minione lata. Dopisała pogoda, a także dobre nastroje. Było gwarno, wesoło, serdecznie.
W cieniu starych lip
W Polsce i za granicą żyje 25 potomków Henryka Sienkiewicza. Pierwsze pokolenie reprezentuje trójka wnuków - najstarsza Jadwiga, zwana Dżiną, Juliusz i najmłodsza Maria, popularnie nazywana Marą. W Oblęgorku mieszka jedynie Jadwiga z dziećmi - Anną i Jerzym i ich rodzinami. Ich dom to dawna "rządcówka", należąca do zarządzającego majątkiem Henryka Sienkiewicza. W Koszalinie mieszka Juliusz Sienkiewicz, z zawodu etnograf, z zamiłowania - badacz rodzinnej przeszłości. Najmłodsza z wnuków Maria, chorowita od dzieciństwa, od niedawna mieszka w Domu Aktora w Skolimowie. Przez wiele lat prezentowała na terenie całego kraju monodram o swoim sławnym dziadku. Aktorskie i literacie zdolności pozwoliły jej pokazać znane i mniej znane szczegóły z życia pisarza.
- Do Oblęgorka przyjeżdżam chętnie - przyznaje Juliusz Sienkiewicz. - I choć od 40 lat mieszkam w Koszalinie, to mój dom jest w Oblęgorku. Tu się urodziłem i mieszkałem w pałacyku, obecnym muzeum. Wspomnienia z dzieciństwa, pierwsze młodzieńcze miłości. Żałuję, że pałacyk nie jest nasz. Dziadek go dostał od narodu, mój ojciec przyjeżdżał tu chętnie i mieszkał w letnich miesiącach. A ja, urodzony w dworku, nie mam do niego prawa - dodaje z lekką zadumą.
W oczekiwaniu na prapraprawnuka
- Pierwszy rodzinny zjazd odbył się w Oblęgorku w 1999 roku - opowiada inicjatorka i organizatorka zjazdu rodzinnego Anna Dziewanowska, prawnuczka Henryka Sienkiewicza.
- Było to spontaniczne spotkanie z udziałem ponad 30 osób - potomków rodziny Sienkiewiczów i Cieleckich. Wtedy też zdecydowaliśmy, że będziemy spotykać się corocznie w Oblęgorku. Chodzi o integrację rodziny i lepsze poznanie się. Prawnukowie są ostatnim pokoleniem, które spędzało wakacje w Oblęgorku - dodaje. - Duży ogród, pobliskie pola, las - to miejsca naszych dziecięcych zabaw. Chętnie bawiliśmy się w Indian. Kochana babcia Zuzanka, zwana Suzą, dbała o nasze bezpieczeństwo i... żołądki. Codziennie wydawała dyspozycje gosposi Antoninie, co ma gotować. Często podawana była baranina, duszona cielęcina. W pobliskiej rzece Bobrzy łowiono raki. Nim trafiły na stół, urządzaliśmy zabawy z rakami. Często też mogliśmy się przekonać i boleśnie odczuć, że raki mają mocne szczypce.
Na tym zjeździe najliczniej reprezentowani byli praprawnukowie. Było ich ośmioro. Wszystkich prawnuków jest piętnaścioro, a niebawem będzie więcej - przyznaje Jadwiga Sienkiewicz. Najmłodsza z prawnuków Katarzyna, córka mojego brata Juliusza, spodziewa się dziecka. - Wszyscy też oczekujemy na pojawienie się pierwszego prapraprawnuka - dodaje ze śmiechem. Agata Jasiurkiewicz jest wnuczką mojej siostry Marii, mieszka w Czerncu koło Nowego Sącza. I tam przyjdzie na świat prapraprawnuk Henryka Sienkiewicza.
Nekropolia w Chełmcach
W minioną niedzielę w kościele w Chełmcach odbyła się uroczysta msza święta w intencji zmarłych z rodu Sienkiewiczów i Cieleckich. Następnie odwiedzono miejscowy cmentarz, gdzie znajduje się rodzinny grobowiec. Są tu pochowani: Józefa Cielecka, matka Zuzanny Sienkiewiczowej, Henryk Józef Sienkiewicz - syn pisarza, jego dwaj synowie zmarli w okresie niemowlęcym oraz Zuzanna Sienkiewicz - synowa pisarza. W roku 2001 została tu pochowana Zuzanna z Sienkiewiczów Madeyska, wnuczka pisarza.
Chełmce są po warszawskiej drugą rodzinną nekropolią. - Nasze kolejne spotkanie było bardzo udane. Cieszę się, że przyjechało tak dużo młodych potomków. Jest to okazja, aby poznali swoje korzenie i sami dowiedzieli się więcej o sobie - podsumowuje Anna Dziewanowska. - Chodzi o podtrzymanie więzi rodzinnych, jak również o to, aby kolejne pokolenia utrzymywały z sobą kontakt, a Oblęgorek był centrum, z którym identyfikuje się cała nasza rodzina.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?