Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Potrzebna "zebra" na Partyzantów

Rafał Banaszek
Tak mieszkańcy ulicy Partyzantów widzą nowe przejście dla pieszych - kilka metrów przed skrzyżowaniem lub bezpośrednio za nim.
Tak mieszkańcy ulicy Partyzantów widzą nowe przejście dla pieszych - kilka metrów przed skrzyżowaniem lub bezpośrednio za nim. R. Banaszek
Mieszkańcy ulicy Partyzantów we Włoszczowie apelują do władz o wykonanie jednego przejścia dla pieszych.

"W celu zwiększenia bezpieczeństwa pieszych, głównie osób starszych oraz małych dzieci w wieku od 7 do 10 lat, idących codziennie do Szkoły Podstawowej numer 1 przy ulicy Wiśniowej - prosimy o wykonanie przejścia dla pieszych z prawdziwego zdarzenia" - domagają się mieszkający przy ulicy Partyzantów ludzie. Pod pismem do burmistrza podpisały się ponoć w ciągu pół godziny aż 72 osoby.

TĘDY CHODZI DUŻO LUDZI

Wykonanie w okolicach skrzyżowania ulicy Partyzantów z 1 Maja i Wiśniową "zebry" jest o tyle wskazane, że od budynku Zespołu Placówek Oświatowych numer 1 do rynku jest na ulicy Partyzantów aż pięć przejść dla pieszych, natomiast na podobnym, a nawet dłuższym, bo 300-metrowym odcinku w górę do tej samej szkoły nie ma ani jednego (najbliższe przejście znajduje się dopiero za Państwowym Zakładem Ubezpieczeń). Ta niedogodność bardzo przeszkadza mieszkańcom ulicy Wojewódzkiej i osobom, które chcą przejść z jednej strony drogi na drugą.

Na wspomnianym skrzyżowaniu dróg wprawdzie jest przejście dla pieszych, ale biegnie ono wzdłuż ulicy Partyzantów (po prawej stronie jadąc od rynku) i nie rozwiązuje problemu.

- Piesi, a więc dorośli, dzieci i młodzież przechodzą przez to skrzyżowanie kierując się w stronę szkół podstawowych i ponadgimnazjalnych przy ulicy Wiśniowej, ludzie idą do Starostwa Powiatowego, Urzędu Skarbowego, szpitala, apteki. Nie da się przejść w poprzek ulicy, bo jest bardzo duży ruch pojazdów - opowiada główna zwolenniczka wybudowania przejścia na Partyzantów Marianna Łęgowik, która osobiście zbierała podpisy mieszkańców w tej sprawie.

- W pół godziny podpisały mi się 72 osoby - twierdzi mieszkanka ulicy Partyzantów. - Najgorzej mają starsze osoby - potwierdza Andrzej Sosnowski, który ma w pobliżu sklep wędkarski.

Z DUSZĄ NA RAMIENIU

Ruch na drodze wojewódzkiej jest rzeczywiście duży, zarówno od strony Kielc, jak i centrum Włoszczowy. Szczególnie widać to w dni targowe (poniedziałek, piątek). - W godzinach szczytu kolejka samochodów ciągnie się od samego skrzyżowania do rynku - opowiadają miejscowi. - Jeżdżą duże samochody z tarcicą drzewną, pustakami, kruszywem i cementem. Żeby przejść z jednej strony na drugą przez ulicę Partyzantów musimy czekać od 10 do 15 minut i następnie poruszać się z duszą na ramieniu, aby nie wpaść pod samochód - mówi pani Marianna.

Najlepszym rozwiązaniem - zdaniem mieszkańców - byłoby zainstalowanie na tym skrzyżowaniu sygnalizacji świetlnej.

To samo dotyczy rowerzystów. Skręcając z ulicy Partyzantów w 1 Maja za przejściem dla pieszych znajduje się studzienka burzowa, która jest zapadnięta około 20 centymetrów poniżej poziomu drogi (zapadnięte studzienki ściekowe to prawdziwa zmora włoszczowskich dróg, a prym wiedzie pod tym względem ulica Wschodnia!). - Jest bardzo niebezpiecznie, bo skręcający w 1 Maja kierowca samochodu nie patrzy na dziurę, bo i tak przejedzie, ale jadący w tym miejscu rowerzysta może paść ofiarą wypadku, gdyż nie ma gdzie uciec przed tą dziurą i wjeżdża wprost pod koła auta - twierdzą mieszkańcy ulicy.
DLA ŻAB SĄ, DLA LUDZI NIE MA

- Na skrzyżowaniu tym dochodzi bardzo często do wypadków drogowych. Nie ma tu żadnego ograniczenia prędkości pojazdów poza znakiem "stop" od strony ulicy Wiśniowej - żalą się ludzie. - To jest najgorszy odcinek w mieście - uważa mieszkający przy ulicy Partyzantów Paweł Ameryk, były burmistrz Włoszczowy. - Tu było najwięcej wypadków, zarówno potrąceń, jak i zdarzeń śmiertelnych. Przejście dla pieszych powinno się znajdować kilkanaście metrów przed Halo Pizzą. Nie jest to w porządku, żeby od szkoły w stronę rynku było pięć przejść, a w drugą stronę ani jednego - dodaje Ameryk.

- W "Echu Włoszczowy" jest bardzo dobry artykuł pod tytułem "Uważajcie na pieszych", przypominający kierowcom, że piesi to najliczniejsi uczestnicy ruchu drogowego i w dodatku najbardziej bezbronni. Ostatnio czytałam też w "Echu", że w naszym województwie robią przejścia dla żab, a u nas nie mogą zrobić dla ludzi. To żaby są ważniejsze, a małe dzieci nie!? - złości się Marianna Łęgowik. - Skoro były pieniądze na słynny peron, to powinny się znaleźć także na przejście dla pieszych. Zimą w ogóle nie można tędy przejść ze względu na duże zaspy. Wykonanie przejścia w poprzek ulicy Partyzantów wielu ludziom ułatwi życie, a przede wszystkim zwiększy bezpieczeństwo - uważają mieszkańcy. - Czy to jest taki duży koszt wymalować pasy. Jeśli ich nie stać, to mieszkańcy zrzucą się na farbę - twierdzą ludzie i zapowiadają, że nie darują tej sprawy.

NASI WŁODARZE INTERWENIOWALI

Reprezentująca mieszkańców tej drogi wojewódzkiej pani Marianna napisała nie tak dawno list do burmistrza i starosty włoszczowskiego. Pierwszy odpisał wicestarosta Zbigniew Krzysiek, informując, że skierował pismo mieszkańców do dyrektora Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich i prosi go o podjęcie działań. Potem odpisał burmistrz, że wniosek też przesłał do Zarządu Dróg w Kielcach, żeby go uwzględniono przy opracowywaniu dokumentacji projektowej na przebudowę drogi wojewódzkiej numer 786 Kielce - Częstochowa (projekt będzie gotowy do końca marca 2008 roku). Bartłomiej Dorywalski poinformował jednocześnie, że drogowcy z województwa dokonali już wizji lokalnej tego skrzyżowania, ale gmina Włoszczowa do dziś nie otrzymała odpowiedzi w sprawie poziomego oznakowania nowego przejścia dla pieszych.

- Rozmawiałem w tej sprawie z dyrektorem Wojewódzkiego Zarządu Dróg Wojciechem Płazą i obiecał mi, że Komisja Bezpieczeństwa z województwa przyjedzie do Włoszczowy i zbada tę sprawę - mówi starosta Ryszard Maciejczyk. - Zadeklarowali, że jeśli przejście w tym miejscu będzie zasadne, to go wykonają. Ja uważam, że jest to potrzebne. Pasy narysować to nie problem. Trzeba też ułożyć chodnik. Obecnie zimowa aura nie jest sprzyjająca na przeprowadzenie takiej inwestycji - wyjaśnia starosta włoszczowski.

WOJEWÓDZTWO NIE WIDZI POTRZEBY, ALE...

- Problem jest dość złożony - twierdzi Marek Nowak, naczelnik Wydziału Infrastruktury Technicznej Urzędu Gminy we Włoszczowie, który - po naszej interwencji - osobiście zadzwonił do Zarządu Dróg Wojewódzkich. - 26 października odbyła się komisyjna kontrola dróg wojewódzkich. Komisja ta dokonała też obserwacji ruchu na skrzyżowaniu ulic 1 Maja, Wiśniowej z Partyzantów. Na dziś komisja ta jest zdania, że nie widzi konieczności budowy przejścia. Ale to nie jest ostateczna decyzja, gdyż trwa opracowywanie projektu przebudowy drogi wojewódzkiej numer 786, a więc i ulicy Partyzantów. Komisja wojewódzka zostawia ten problem projektantowi - informuje naczelnik Nowak.

Gmina Włoszczowa, jako inwestor części kosztów modernizacji drogi Kielce - Włoszczowa - granica województwa, omówiła już z projektantem problem tego przejścia i skrzyżowania. Jednym z rozwiązań, które brane jest pod uwagę, jest przebudowa skrzyżowania i budowa przejścia dla pieszych. - Jednak na obecnym etapie prac projektowych nie można na razie mówić o budowie tego przejścia, czy - jak chcieliby mieszkańcy - sygnalizacji świetlnej. Koszt najprostszej sygnalizacji wynosi przeszło 300 tysięcy złotych. O postępie prac zainteresowani mieszkańcy będą informowani - obiecuje Marek Nowak z gminy.

Potrzeby budowy przejścia dla pieszych przy skrzyżowaniu nie widzi włoszczowska policja. - Każdy by chciał, żeby przy jego domu było przejście - mówi Artur Szkot, rzecznik prasowy policji. - Modernizacja tej drogi wojewódzkiej została przeprowadzona zgodnie z obowiązującymi przepisami. Przejścia zlokalizowano tam, gdzie jest największe natężenie ruchu pieszych (okolice szkoły i dwóch zatoczek dla przystanków komunikacyjnych).

A ludzie lepiej niech nie ryzykują. Już raz taka sytuacja była na ulicy Partyzantów, że kobieta przechodziła przez żywopłot, a następnie ulicę w niedozwolonym miejscu. Aż do czasu, jak ją potrącił samochód. Zdaję sobie sprawę, że jest to jakieś utrudnienie, ale dla ilu mieszkańców? Przecież tam jest tylko kilka domów po jednej stronie drogi - twierdzi aspirant sztabowy Szkot.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie