W barwach Wólczanki występował Mateusz Podstolak, który w sezonie 2014/15 reprezentował barwy Wisły Sandomierz. Podstolak brał udział w meczu z Koroną II w 2015 roku kiedy w podobny sposób Wiślacy zaprotestowali i na murawę wyszli z opóźnieniem - czytamy na Fanpage'u Wisły.
- Zatacza się błędne koło. Czy za każdym razem klub musi być pod ścianą? Czy ktoś bierze pod uwagę, że piłka nożna to jedna z niewielu atrakcji w tym mieście. Atrakcja, pasja, hobby która na trybunach co drugi weekend potrafi sprowadzić nawet i do 1.000 osób. Czy przez oszczędności, niechęć do piłki nożnej czy inne upodobania władz miejskich klub z 94-letnią tradycją musi być tak traktowany i jego przyszłość jest mocno zagrożona. Wyobrażacie sobie, że po 94. latach przez takie decyzje sandomierska Wisła może przestać istnieć? - czytamy dalej na Fanpage'u trzecioligowej Wisły Sandomierz.
-Rzeczywiście sytuacja jest bardzo trudna, tak trudnej za mojej kadencji w Wiśle jeszcze nie było. Od kilku lat były problemy z budżetem, one się nawarstwiały. Budżet był niedoszacowany. Wszystko wskazuje na to, że z pięciu zaplanowanych na ten tydzień jednostek treningowych tylko dwie dojdą do skutku - powiedział nam Sebastian Wieczorek, prezes Wisły.
Kilka minut temu na klubowym Fanpage'u pojawił się kolejny wpis. -Tygodniowy harmonogram treningów, który na początek każdego tygodnia był przygotowywany przez sztab szkoleniowy, na ten tydzień jest jeszcze niepewny. Czarny scenariusz na, który niestety się zanosi - włodarze miasta dalej swoje, klub wsparcia nie otrzymuje i z 5 treningów w tygodniu, sztab szkoleniowy minimalizuje do 2 jednostek treningowych (!). Wszystko ze względu kiepskiej sytuacji finansowej - zarówno zawodnicy jak i sztab szkoleniowy nie mają od dłuższego czasu zwracanych kosztów dojazdowych....
Drużyna w III lidze z 94. letnią tradycją będzie zmuszona trenować tylko 2 razy w tygodniu. W poprzednich sezonach nasze rezerwy występujące w B i A - klasie (najniższy poziom rozgrywkowy) trenowały 3 razy w tygodniu!
Co by nie gadać - miejsce w tabeli nie jest zadowalające, ale gra jak najbardziej i każdy kto na mecze przychodzi ten wie, że przełamanie to tylko kwestia czasu. Kwestia czasu ale nie w momencie kiedy Wisła jest na zakręcie, zawodnicy nie dostają pieniędzy, nie mają za co dojeżdżać na treningi. Co gorsza w Sandomierzu jest zakwaterowanych kilku młodych, przyjezdnych zawodników i tu pojawia się też problem z wyżywieniem.. Co lepsze przełamanie nie nastąpi i nie nadrobią tego charakterem czy umiejętnościami jak treningi będą odbywać się tylko 2 razy w tygodniu - czytamy na klubowym Fanpage'u.
-Sytuacja jest bardzo trudna, ale ja cały czas wierzę, że miasto nam pomoże i uda się wyjść z tej trudnej sytuacji. Jesteśmy pod ścianą, ale mam nadzieję, że dzięki pomocy miasta wyjdziemy na prostą. Nie można zmarnować tych 94 lat naszego klubu - stwierdził prezes Sebastian Wieczorek.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?