Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poważne zarzuty dla stadniny w Michałowie. Jerzy Białobok: - Absurdalne

Marzena Ślusarz
Mnożą się zarzuty formułowane pod adresem odwołanego w piątek, 19 lutego z funkcji prezesa Stadniny Koni w Michałowie Jerzego Białoboka. Pierwsze dotyczyły utraty zaufania władz, kolejne łamania polskich przepisów hodowlanych, czemu były szef całkowicie zaprzeczył. We wtorek minister rolnictwa i rozwoju wsi Krzysztof Jurgiel poinformował o złożonym do prokuratury doniesieniu o możliwości popełnienia przestępstwa przez zarządzających stadninami w Janowie Podlaskim i Michałowie.

Niekorzystne umowy i straty

Jego zdaniem, przeprowadzona w ubiegłym roku  kontrola Centralnego Biura Antykorupcyjnego jest bardzo niekorzystna dla zarządów spółek i pracowników nadzoru właścicielskiego. Zarzucił szefom niegospodarność, która miała się wyrażać w podpisaniu w 2001 roku niekorzystnej dla Skarbu Państwa umowy z firmą Polturf, która jest organizatorem Dni Konia Arabskiego w Janowie Podlaskim i towarzyszącej im aukcji koni Pride of Poland. - Jeśli chodzi o dochody z działalności związanej z hodowlą koni arabskich to te wyniki były ujemne. Natomiast wynik dodatni spółek, wynikał z prowadzonej działalności innej to znaczy hodowli bydła mlecznego, zbóż - mówił minister podczas konferencji prasowej.

„Absurd, to poniżanie”

- Bardzo trudno jest się odnieść do tych zarzutów, są nieprawdziwe. Od 1997 roku, kiedy zostałem prezesem, stadnina przynosiła zyski netto na poziomie od 600 tysięcy złotych do 3 milionów 700 tysięcy. Zysk z ostatniego roku to 2 miliony 300 tysięcy złotych netto. 70 procent zysku przynosi hodowla koni - wyjaśnia Jerzy Białobok.- Przy dzisiejszych cenach mleka hodowla krów jest na granicy opłacalności, wraz z produkcją zbożową stanowi 30 procent zysków - podkreśla były prezes. Zaznacza, że po 19 latach zyski stadniny są na poziomie 30 milionów, koszt poczynionych przez ten czas inwestycji, jak remonty, budowanie obór, stajni, zakup maszyn i urzadzeń, sięga 47 milionów złotych. - Dbaliśmy wszyscy, by warunki dla zwierząt były jak najlepsze, tu wszystko jest zadbane - tłumaczy.

- To, co robi minister, to jest poniżanie człowieka, po tylu latach ciężkiej pracy to wielki cios. Czekam na wyjaśnienia prokuratury w tej sprawie - mówi Jerzy Białobok. - Wiedzę ministra na temat stadnin podsumowuje  nazwanie naszej „Michałowo”. Wczoraj otrzymał informację, że pod petycją hodowców koni arabskiej czystej krwi w sprawie przywrócenia  do pracy odwołanych szefów stadnin jest 25 tysięcy podpisów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie