Do poważnego wypadku doszło w sobotę kilkanaście minut po godzinie 23 w Gierczycach. Drogą powiatową jechał chevrolet prowadzony przez 18-latka. Chłopak wiózł dwóch pasażerów.
- Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierowca stracił panowanie nad autem. Chevrolet na łuku drogi odbił się od bariery energochłonnej z lewej strony drogi, przejechał na prawą stronę, przebił ogrodzenie i wpadł do stawu – opisywał młodszy aspirant Damian Janus z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Ze zgłoszenia, jakie wpłynęło do strażaków wynikało, że w samochodzie, który wpadł do wody znajdują się dwie osoby. Staw ma w tym miejscu około trzy metry głębokości. Do akcji ruszyły cztery zastępy ratowników, w tym druhowie miejscowej straży ochotniczej.
- Gdy dotarli na miejsce, wszystkie trzy osoby, które podróżowały chevroletem były już na brzegu. Policjanci prowadzili akcję reanimacyjną jednego pasażerów. Strażacy przejęli ją, potem przekazali poszkodowanego pogotowiu – relacjonował starszy kapitan Sylwester Kochanowicz, komendant powiatowy opatowskiej straży pożarnej.
Na miejsce przyjechali także strażacy ze specjalnej grupy ratownictwa wodnego. Nurek zszedł pod wodę, by upewnić się, że w samochodzie nie ma nikogo więcej. 16-letni pasażer chevroleta po akcji reanimacyjnej został przewieziony do szpitala.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?