Powinniśmy być dumni ze swojej polskości. Licealiści z kieleckiego "Słowaka" biorą udział w ważnym konkursie

Zagłosujmy i pomóżmy wygrać naszym licealistom

Na razie Liceum imienia Juliusza Słowackiego jest jedyną kielecką szkołą,
która zaprezentowała swój film. W konkursie bierze udział także Liceum z Pińczowa, o którym napiszemy za tydzień. Film "Słowaka" można zobaczyć i zagłosować na stronie:
http://anp.kj.org.pl/konkurs/film/151/, a także i poprzez Facebooka.

W ramach Akademii Nowoczesnego Patriotyzmu uczniowie klasy I H Liceum imienia Juliusza Słowackiego w Kielcach nakręcili film, w którym mówią "Dlaczego są dumni z Polski". Mówią o tym w sposób ciekawy, z pasją i jawną dumą. Podkreślają, że warto oddać na nich swój głos, tym bardziej teraz, przed Świętem Konstytucji 3 Maja.

Deszcz ciągle przeszkadzał

Jeżeli ktoś myśli, że praca nad filmem dotyczącym patriotyzmu jest nudna to my jesteśmy żywym dowodem na to, że jest to absolutna bzdura - zgodnie mówią licealiści. Zdradzili nam "zakulisowe sekrety" z wielogodzinnych nagrań.

- Ostatecznie filmik nie mógł trwać dłużej niż 2,5 minuty, dlatego wiele rzeczy zostało wyciętych. Tak naprawdę nagrywaliśmy go przez kilka tygodni, ponieważ krążyło nad nami jakieś fatum. Praktycznie za każdym razem, kiedy byliśmy umówieni na nagrania, uniemożliwiał nam je padający deszcz - wspominają uczniowie.

Polki, czyli... Afrodyty znad Wisły

O ciężkiej, ale i ciekawej pracy nad filmikiem opowiedziała nam licealistka Izabela Tomaszewska. - Pomysłów na pokazanie tego, z czego powinniśmy być dumni mieliśmy bardzo dużo. A że w naszej klasie jest mnóstwo dziewczyn, a tylko pięciu chłopaków byłyśmy zmuszone nawiązać do urody Polek, o której głośno jest na całym świecie - wyjaśnia Izabela. Uczniowie w swoim filmiku tłumaczą skąd się wziął pogląd mówiący o tym, że Polki są najpiękniejsze na świecie. - Mało kto wie, że pogląd ten nagłośniony został w Niemczech. Najbardziej znanym entuzjastą polskiej urody był niemiecki poeta okresu romantyzmu, który w swoich wierszach pisał o Afrodytach znad Wisły, polskich aniołach na ziemi - opowiadają licealiści w swoim "małym wielkim dziele".

Film był także niezwykłą okazją dla Aleksandra Kozieła do spróbowania "nowych doświadczeń z dziewczynami".

- Zagrałem chłopaka, nad którym dziewczyna zdecydowanie dominuje. Niestety spóźniłem się na spotkanie, więc pokornie przeprosiłem Elizkę i ucałowałem jej dłoń - wspomina Aleksander. Swoją "sekundę" miała w filmie także Malwina Zielińska. - Moim zadaniem było jedynie przejście ulicą z zakupami, ale najważniejsze było to, że z parasolką biegł za mną bardzo zaaferowany kolega. Kiedy tylko przeczytałam scenariusz od razu wiedziałam, że to ja muszę zagrać tę rolę - śmieje się Malwina.

Jedli pierogi, bigos i gołąbki

Licealiści ze "Słowaka" bardzo dobrze wspominają także scenę, którą nagrali w Pierogowej Izbie.

- Oprócz opowiadań o heroicznej walce Polaków o wolność oraz o naszej wyjątkowej kulturze nie mogliśmy zapomnieć o rodzimych daniach. Tamtego dnia mieliśmy prawdziwą ucztę. Musieliśmy bowiem zjeść wszystko, co zamówiliśmy, a było to kilkadziesiąt pierogów, gołąbków i kilka porcji bigosu - opowiada Wiktoria Paździeż, która sama przedstawia się jako ta "od strony kuchni".

Wszyscy licealiści biorący udział w filmiku podkreślają, że dzięki nagraniom stali się bardzo zgrani i wiele się o sobie dowiedzieli. O tym, jak są ze sobą zżyci świadczy chociażby to, że sami o sobie mówili niewiele. Podkreślali natomiast zasługi swoich kolegów, a szczególnie Kamili Komisarczyk, która zmontowała cały film.

Na koniec bardzo ważne słowa

Ostatnie minuty nagrania licealiści przeznaczyli na przekazanie niezwykle cennego przesłania. - Jesteśmy dumni z Polski, bo trwa. Jest, mimo tego wszystkiego, co teoretycznie powinno ją zmieść z mapy świata. Polak wyklęty między Wschodem a Zachodem. Deptana przez jedną i drugą, nie do ominięcia. Kluczowa, a jednak nie do zdobycia. Wszystko dla niej zrobisz, jest twoja, jedyna. Uśmiechnięta i zatroskana na przemian. Nosisz ją w sercu.