- Paliło się pięć hektarów nieużytków i cztery hektary młodnika. W młodym lesie był to pożar wierzchołkowy. Płonęły szczyty drzew. Taki pożar bardzo szybko się rozprzestrzenia i jest bardzo trudny do opanowania. Strażacy ugasili go, obronili też przed płomieniami znajdujący się w pobliżu starszy las – opowiadał młodszy brygadier Jarosław Juszczyk, zastępca komendanta powiatowego staszowskiej straży pożarnej.
W akcję w Wiązownicy-Kolonii zaangażowanych było siedem zastępów, łącznie 36 strażaków. Jednocześnie gasili ogień wodą z ośmiu węży. Działali blisko trzy godziny.
Od godziny 8 w sobotę do sobotniego wieczora świętokrzyscy strażacy wyjeżdżali blisko sto razy, by gasić pożary traw.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?