Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznaj Marcina Dynarka, zwycięzcę plebiscytu sportowego w powiecie ostrowieckim

Mirosław Rolak
Marcin Dynarek grał w czterech klubach i strzelił w swojej karierze już ponad sto goli. Od roku gra w Stali Kunów.
Marcin Dynarek grał w czterech klubach i strzelił w swojej karierze już ponad sto goli. Od roku gra w Stali Kunów. Rafał Soboń
Marcin Dynarek, piłkarz Stali Kunów, wcześniej grający między innymi w KSZO Ostrowiec jest najpopularniejszym sportowcem naszego powiatu. Jest najpopularniejszym trenerem 2015 roku w powiecie ostrowieckim Przybliżymy jego sukcesy szkoleniowe i zainteresowania.

Po dwóch latach przerwy wróciłeś na nasze boiska...

Tak ze względów osobistych przez dwa lata nie grałem, a od wiosny ubiegłego roku gram w Stali Kunów.

Długo zamierzasz “zagrzać miejsce” w Stali?

Na razie nigdzie się nie wybieram, choć nie chce też deklarować że na sto procent zostanę w Stali. W każdym razie do końca tego sezonu gram w Kunowie.

Stal gra w klasie okręgowej, a to chyba nie jest szczyt Twoich marzeń i możliwości?

No tak. Według mnie takim szczytowym okresem w mojej dotychczasowej karierze był okres kiedy grałem w KSZO. Wtedy też byłem na testach w drugoligowej Pogoni Siedlce. Nie wiem, zobaczymy jak się sprawy potoczą.

Zaczynałeś karierę w KS Tarłów w Klasie A...

Tak, tam zadebiutowałem jako czternastolatek w meczu seniorów. Trenował mnie Paweł Rybus, obecny wiceprezes Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej. Pamiętam jak wielkim przeżyciem był dla mnie ten debiut. Nie był to może jakiś wielki mecz w moim wykonaniu, ale te piętnaście minut na boisku doskonale pamiętam do dziś.

Potem był Jandar Bodzechów i KSZO Ostrowiec...

Bardzo dobrze wspominam okres gry w Bodzechowie, choć oczywiście najmilsze wspomnienia mam z KSZO.

Pamiętasz ile bramek zdobyłeś w meczach ligowych?

Nigdy nie liczyłem, ale w tych wszystkich klubach będzie chyba ponad setka.

Uchodzisz na boisku za indywidualistę

-No ponoć tak. Były momenty w mojej karierze kiedy kibice czy trenerzy byli zirytowani moją grą i zagraniami, najdelikatniej mówiąc nazbyt indywidulnymi. Często faktycznie były lepsze rozwiązania, ale piłkarz w ten sposób się uczy, a kto nie próbuje, ten nie zachwyci. Tylko w meczowych sytuacjach można nabrać pewności siebie, nauczyć się prowadzić piłkę przy nodze, czy ograć rywali na małym dystansie. I jeśli to się udawało, to były oklaski. Gdy coś nie wyszło, były szyderstwa. Nigdy nikogo nie podpatrywałem, nie próbowałem naśladować. Ciężką pracą próbowałem się doskonalić, piąć dalej i uczyć nowych rzeczy

Jesteś od niespełna roku szczęsliwym tatą..

Mamy jedenastomiesiecznego synka Filipa, który jest prawdziwą radością dla mnie i mojej żony Anny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie