Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznał mit o witaminie C 40 lat temu

Marek Maciągowski
- To do czego doszedłem w wiejskim  ośrodku zdrowia potwierdzają naukowcy   - mówi dr Jan Lechicki.
- To do czego doszedłem w wiejskim ośrodku zdrowia potwierdzają naukowcy - mówi dr Jan Lechicki. M. Maciągowski
Naukowcy odkrywają teraz prawdę o witaminie C, którą już 40 lat temu poznał doktor Jan Lechicki z Kielc! Wcale nie zapobiega ona zaziębieniom.

Naukowcy z Narodowego Uniwersytetu w Australii i z Uniwersytetu w Helsinkach przebadali 11 tysięcy osób, by dowiedzieć się, czy witamina C chroni przed przeziębieniem. Okazało się, że to, czy ją łykamy czy nie, nie ma dla organizmu większego znaczenia.

Osoby, które regularnie przyjmują witaminę C, chorują tak samo często, jak osoby, które witaminy C w ogóle nie zażywają. Wyniki badań opublikowało prestiżowe wydawnictwo medyczne "The Cochrane Library". W ten sposób upada jeden z wielkich mitów, podsycanych przez koncerny farmaceutyczne.

SPÓŹNILI SIĘ DZIESIĄTKI LAT!
I nie byłoby w odkryciu nic dziwnego, gdyby nie to, że do takiego samego wniosku doszedł już w 1969 roku dr Jan Lechicki, znany kielecki lekarz i pisarz, wówczas pracujący w wiejskim ośrodku zdrowia w Wolicy. Wyniki swoich własnych badań opublikował wówczas w czasopiśmie "Wiadomości Lekarskie".

- Wtedy panowała wielka moda na witaminę C. Rozdawano ją dzieciom w szkołach, nawet ludziom w zakładach pracy. Zastanowiło mnie, jakim cudem witamina C może działać przeciw przeziębieniom, skoro nie kumuluje się w organizmie, a jej nadmiar jest wydalany z moczem. Postanowiłem to sprawdzić -mówi dr Jan Lechicki.

Przez trzy zimowe miesiące 1969 roku 131 dzieci ze szkoły w Wolicy dostawało po 200 mg witaminy C. Później doktor Lechicki sprawdził nieobecności z powodu przeziębienia w wolickiej szkole. I co się okazało? Ż ci uczniowie, którzy dostawali witaminę C, opuścili 130 dni, a ci, którzy jej nie dostawali - 126.

Wniosek był taki, że podawanie witaminy C w profilaktyce jest bezzasadne. - Co nie znaczy, że nie podaje się jej przy konkretnym schorzeniu, kiedy jest taka potrzeba - dodaje doktor Lechicki.
WTEDY BYŁA MODNA
Dlaczego wówczas nikt nie zwrócił uwagi na wniosek dra Lechickiego? Cóż, witamina C była wówczas modnym lekiem na ochronę przed przeziębieniem, zwłaszcza po publikacji pracy "Witamina C a przeziębienie" autorstwa Linusa Paulinga, laureata Nagrody Nobla w dziedzinie chemii. To właśnie on zasugerował, że zażywając witaminę C, chronimy się przed przeziębieniem, a jeśli już zachorujemy, to chorujemy znacznie krócej. Wniosek lekarza z wiejskiego ośrodka zdrowia przeszedł bez echa.

- Teraz mogę mieć satysfakcję z faktu, że to, do czego doszedłem w wiejskim ośrodku zdrowia, potwierdzają naukowcy ze świata - mówi będący dziś na emeryturze dr Jan Lechicki, który jest też pisarzem i poetą, autorem kilkunastu książek, którego aforyzmy są drukowane w prestiżowych ogólnopolskich antologiach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie